"Psi obowiązek". Wicemarszałek wściekły na TVP
Nie milknie dyskusja wokół debaty między Rafałem Trzaskowskim a Karolem Nawrockim, jaka ma się w piątek odbyć w Końskich. Oburzenia nie krył też wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski. Podał powód.
Debatę, która miałaby się odbyć w piątek 11 kwietnia o godz. 20 w Końskich (Świętokrzyskie), zaproponował Nawrockiemu kandydat KO Rafał Trzaskowski.
Debatę organizują trzy stacje TVP, TVN24 i Polsat News.
- Nie mam nic przeciwko, żeby dwóch kandydatów, w porozumieniu z telewizjami prywatnymi, zorganizowało sobie debatę, bo takie jest prawo wolnego rynku - powiedział na antenie Polsat News Zgorzelski.
- Oburza mnie jednak fakt wkręcenia w całą tę imprezę Telewizji Publicznej, która ma psi obowiązek zorganizować debatę dla wszystkich kandydatów - dodał wicemarszałek Sejmu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: "To wywołało panikę". Trzaskowski chce "podpromować" Nawrockiego?
Zgorzelski zasugerował, że to celowe działanie. - Jestem mocno zniesmaczony tym, że za pomocą różnych sztuczek próbuje się spowodować wyeliminowanie tych kandydatów, którzy zdaniem organizatorów tej debaty, mają miejsca poniżej pierwszego i drugiego - powiedział.
- Nawet jeżeli założymy, że dwaj pierwsi kandydaci mają około 55 proc. poparcia w sondażach, to prawie połowa Polaków chce głosować na kogoś innego i oni nie będą reprezentowani w tej debacie. Dlaczego zatem pozbawiamy obywateli możliwości wysłuchania ich kandydatów? - pytał Zgorzelski.
Starcie Trzaskowski-Nawrocki
Kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski w środę opublikował nagranie na X, w którym zaproponował Karolowi Nawrockiemu debatę w najbliższy piątek, 11 kwietnia, w Końskich (Świętokrzyskie).
Nawrocki po kilku godzinach odpowiedział, że jest gotowy do debaty. Postawił jednak warunek - w debacie udział ma wziąć też Telewizja Republika i Telewizja wPolsce24.
Źródło: Polsat News