We wrześniu kolejne wystąpienia śledczych ws. organizacji wizyt w Katyniu
Prawdopodobnie na początku września warszawska prokuratura skieruje do kolejnych instytucji wystąpienia dotyczące uchybień przy organizacji wizyt prezydenta i premiera w 2010 r. w Katyniu. Odpowiedź na wystąpienie dot. uchybień w BOR wpłynęło do prokuratury z MSW.
- Otrzymaliśmy odpowiedź. Procedura nie przewiduje ingerowania w wewnętrzne postępowania BOR czy MSW. Wskazane nieprawidłowości nie mogą być już w tej chwili korygowane postępowaniem przygotowawczym, a powinny być skorygowane wewnętrznymi działaniami MSW. Rola prokuratury w tym momencie się kończy - powiedziała rzeczniczka Prokuratury-Okręgowej Warszawa-Praga prok. Renata Mazur.
Ani MSW, ani BOR nie komentują sprawy. - Mogę tylko powiedzieć, że odpowiedź ministra Jacka Cichockiego została przesłana do prokuratury - powiedziała rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak.
Prokuratura prowadziła śledztwo ws. nieprawidłowości w przygotowywaniu wizyt premiera Donalda Tuska i prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katynia 7 i 10 kwietnia 2010 r. przez cywilnych funkcjonariuszy.
W czerwcu prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia wobec byłego wiceszefa BOR gen. Pawła Bielawnego dotyczący m.in. niedopełnienia obowiązków w związku z tymi wizytami. Miesiąc później prokuratura poinformowała o umorzeniu śledztwa w sprawie nieprawidłowości w przygotowywaniu wizyt przez cywilnych funkcjonariuszy. Dopatrzono się niedociągnięć, ale nie uznano ich za przestępstwo.
W lipcu prokuratura zawiadomiła szefa MSW Jacka Cichockiego o uchybieniach w działaniach BOR oraz szefa tej formacji gen. Mariana Janickiego w związku z ochroną prezydenta i premiera podczas wizyt w Smoleńsku w kwietniu 2010 roku. Wystąpienie prokuratorów, czyli tzw. sygnalizacja, zostało przesłane do MSW w związku z zakończeniem śledztwa dotyczącego BOR.
- Ta sygnalizacja skierowana do ministra wskazuje na uchybienia, które w ocenie prokuratury nie mogą być objęte zarzutem, ponieważ nie są wypełnione znamiona przestępstwa, natomiast niewątpliwie dają negatywny obraz pracy BOR-u - informowała wcześniej Mazur.
Jak powiedziała, podobne wystąpienia prokuratorów, jak do MSW, będą kierowane do innych instytucji. - Są w planach. Najprawdopodobniej będzie to początek września - dodała.
Wystąpienia prokuratury mogą skutkować wszczęciem postępowań dyscyplinarnych przeciw urzędnikom, o ile nie minął termin przedawnienia karalności ich przewinień.
"Dowódca BOR nie jest odpowiedzialny za katastrofę"
O odpowiedzi szefa MSW na wystąpienie prokuratorów poinformowała czwartkowa "Gazeta Wyborcza". "Żadna z podróży zagranicznych prezydentów Polski w latach 2006-07 nie miała statusu operacji ochronnej. Dowódca BOR nie jest odpowiedzialny za katastrofę smoleńską" - pisze szef MSW Jacek Cichocki, cytowany przez "GW".
"Brak jest dowodów wskazujących, że szef BOR w swoich działaniach co najmniej godził się na wyrządzenie szkody w interesie publicznym bądź prywatnym. Nie działał w celu spowodowania katastrofy ani nie przewidywał i nie mógł przewidzieć takiego skutku" - napisał Cichocki.
Według źródeł "GW" urzędnicy MSW sprawdzili wszystkie materiały z planami wizyt zagranicznych prezydentów od czasów Lecha Wałęsy. Dokumenty te pokazują, że podział zadań przy wizytach zagranicznych był taki, że BOR zajmował się bezpośrednią ochroną głowy państwa, a strona przyjmująca (czyli służba zagraniczna) zabezpieczeniem lotniska.
Dotyczyło to też wyjazdów do krajów objętych działaniami wojennymi - do Iraku (w 2006 r.) czy Afganistanu (2009 r.). Także wizyta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu z roku 2007 r. miała status "przedsięwzięcia ochronnego", czyli działania w sytuacji "średniego zagrożenia".
Pytany o tę sprawę rzecznik BOR Dariusz Aleksandrowicz powiedział jedynie: "Te procedury są objęte klauzulą niejawności".
Janicki wielokrotnie zapewniał, że funkcjonariusze BOR należycie przygotowali wizyty prezydenta i premiera.
Pod koniec marca 2012 r. szef MSW poinformował, że "większość działań naprawczych" w BOR została zakończona na początku 2012 roku. "Odebrałem już meldunek od generała Janickiego, że zostały one w pełni uwzględnione w marcu w ramach zmiany procedur i mechanizmów nadzoru" - mówił wówczas Cichocki.