Ważność wyborów. Bodnar zabrał głos
Wybory prezydenckie w Polsce wywołały dyskusje na temat roli Sądu Najwyższego w stwierdzaniu ich ważności. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar wierzy, że I prezes SN Małgorzata Manowska znajdzie sposób, aby w kwestii stwierdzenia ważności wyboru nowej głowy państwa przez SN "nie było kontrowersji".
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar wyraził przekonanie, że I prezes Sądu Najwyższego, Małgorzata Manowska, znajdzie sposób, aby uniknąć kontrowersji związanych z uznaniem ważności wyborów prezydenckich.
Ważność wyborów. Bodnar zabrał głos
Jak podkreślił Bodnar, zgodnie z konstytucją, to Sąd Najwyższy, a nie konkretna izba, jest odpowiedzialny za stwierdzenie ważności wyborów. W kontekście wyroku TSUE z grudnia 2023 r., który kwestionuje status Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, Bodnar zaznaczył, że należy pamiętać o tym orzeczeniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trzaskowski skomentował wyniki. "Żarty się skończyły, teraz ja będę mówił"
Europoseł Michał Wawrykiewicz, współtwórca inicjatywy "Wolne Sądy", wyraził zdanie, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej nie jest sądem w rozumieniu konstytucji. Wawrykiewicz podkreślił, że do objęcia urzędu przez prezydenta nie jest konieczne stwierdzenie ważności wyboru przez Sąd Najwyższy. Jego zdaniem Izba Pracy Sądu Najwyższego mogłaby zająć się tą kwestią po usunięciu tzw. neosędziów.
Wyniki wyborów i ich znaczenie
Według badania exit poll, kandydat KO Rafał Trzaskowski zdobył 50,3 proc. głosów, podczas gdy Karol Nawrocki, popierany przez PiS, uzyskał 49,7 proc. głosów. Różnica ta mieści się w granicach błędu statystycznego, co dodatkowo komplikuje sytuację.
Sytuacja zmieniła się wraz z publikacją late poll po godz. 23.00 - z tego badania wynika, że Karol Nawrocki zdobył 50,7 proc. poparcia, a Rafał Trzaskowski - 49,3 proc.
Kontrowersje wokół Izby Kontroli Nadzwyczajnej
Wawrykiewicz stwierdził, że ewentualne orzeczenie Izby Kontroli Nadzwyczajnej o ważności wyborów będzie prawnie bez znaczenia. Europoseł uważa, że izba ta została stworzona przez PiS jako narzędzie do ewentualnego unieważnienia wyborów. Zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym, to właśnie ta izba jest odpowiedzialna za rozpatrywanie skarg na uchwały Państwowej Komisji Wyborczej oraz protestów wyborczych.
Przyszłość Sądu Najwyższego
Status sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej jest kwestionowany przez rząd oraz część środowiska prawniczego. Minister Bodnar podkreślił, że zgodnie z wyrokami TSUE i ETPCz, izba ta "nie jest sądem". W przypadku stwierdzenia nieważności wyboru prezydenta przez Sąd Najwyższy zgodnie z Kodeksem wyborczym konieczne byłoby przeprowadzenie nowych wyborów.
Czytaj także: