PolskaWatykan odrzucił odwołanie ks. Wojciecha Lemańskiego

Watykan odrzucił odwołanie ks. Wojciecha Lemańskiego

Watykańska Kongregacja ds. Duchowieństwa odrzuciła odwołanie ks. Wojciecha Lemańskiego ws. suspensy, którą nałoży na niego abp Henryk Hoser - podała Kuria Warszawsko-Praska. Ks. Lemański zapowiedział, że będzie dalej się odwoływał.

Kongregacja do spraw Duchowieństwa rozpatrywała sprawę "w imieniu i z autorytetu papieża" - podkreślono w komunikacie kurii. Werdykt Watykanu, który potwierdził wcześniejszą decyzję abp. Hosera, oznacza, że ks. Lemański nie może wykonywać czynności kapłańskich oraz nosić sutanny do czasu zwolnienia go z tej kary. Przysługuje mu możliwość złożenia odwołania.

- Ponieważ mój biskup nałożył na mnie również zakaz występowania w mediach, nie mogę tego komentować - powiedział pytany o sprawę ks. Lemański. Zastrzegł równocześnie, że zgodnie z procedurą odwoła się od tej decyzji, "tak jak jest to zapisane w prawie kościelnym". W rozmowie z Radiem Zet ks. Lemański powiedział natomiast, że nie zamierza zrezygnować z noszenia sutanny.

W komunikacie kuria podkreśliła, że "Stolica Apostolska uznała zasadność i prawomocność dekretu Biskupa Diecezjalnego". "Wobec powyższego ksiądz Wojciech Lemański, stosownie do nałożonego zakazu, nie może wykonywać żadnych aktów wynikających z władzy święceń ani nosić stroju duchownego. Przypominamy jednocześnie, że kara suspensy ma charakter naprawczy. Zwolnienie z niej zależy od dalszej postawy ukaranego" - dodano.

Jak powiedział w rozmowie z TVN24 rzecznik kurii, Mateusz Dzieduszycki, "kuria ma nadzieję, że ks. Lemański weźmie pod uwagę autorytet Ojca Świętego i podejmie refleksję".

Abp Henryk Hoser wręczył ks. Wojciechowi Lemańskiemu dekret o kanonicznej karze suspensy w sierpniu zeszłego roku. Kapłan od razu zapowiedział, że złoży odwołanie od tego dekretu, bo - jak uważał - nie zasługuje na taką karę. - Do momentu rozpatrzenia apelacji, kara nie wchodzi w życie - tłumaczył wówczas duchowny swoje stanowisko dziennikarzom.

Sprawa ks. Lemańskiego

Ks. Lemański, który przez wiele lat był proboszczem w Jasienicy. Został odwołany z tej funkcji w lipcu 2013 r. po tym, jak publicznie krytykował kościelnych hierarchów, w tym swojego przełożonego. Otrzymał też zakaz wypowiadania się w mediach. Ksiądz odwołał się od tej decyzji do Watykanu. Stolica Apostolska nie uwzględniła odwołania. Pod koniec lipca tego roku ks. Lemański przyjął - decyzją abp Hosera - obowiązki kapelana w Mazowieckim Centrum Neuropsychiatrii w Zagórzu. W Jasienicy władzę sprawuje inny proboszcz.

Konflikt odżył po wypowiedzi Lemańskiego na temat polskiego Kościoła podczas XX Przystanku Woodstock, gdzie mówił m.in. o skostnieniu Kościoła i o tym, że stare pokolenia biskupów musi wymrzeć. Tłumaczył się z tego apb Hoserowi na początku sierpnia 2014 r.. Po przeprosinach i wyjaśnieniach arcybiskup wyraził warunkową zgodę na dopuszczenie ks. Lemańskiego do okazjonalnych posług kapłańskich w parafii w Jasienicy, m.in. przy ślubach czy pogrzebach, ale za zgodą i przy udziale obecnego proboszcza.

Zgoda ta została szybko cofnięta, gdy ks. Lemański publicznie ogłosił swój przyjazd do byłej parafii, co spowodowało - według kurii - zaognienie antagonizmów wśród parafian.

W sierpniu ks. Lemański został wezwany do Kurii, w której przez jakiś czas się nie stawiał. 22 sierpnia z rąk abp. Henryka Hosera otrzymał dekret o karze suspensy. Karę uzasadniono m.in.: brakiem ducha posłuszeństwa i notorycznym kontestowaniem decyzji prawowitego przełożonego w osobie biskupa diecezjalnego i Stolicy Apostolskiej, sposobem postępowania, który przynosi kościelnej wspólnocie poważne szkody i zamieszanie, publicznym podważaniem nauczania Kościoła w ważnych kwestiach natury moralnej i propagowaniem jako alternatywy swoich osobistych poglądów.

Źródło:* PAP, TVP Info, TVN24, Radio Zet*

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (709)