Zatrucie tlenkiem węgla na Grochowie. Jedna osoba nie żyje
"Cichy zabójca" zaatakował ponownie
08.01.2015 15:45
Jedna osoba nie żyje, a druga przebywa w szpitalu. "Cichy zabójca" zaatakował ponownie. Do zdarzenia doszło dziasiaj przed południem w bloku przy ulicy Michała Paca 39a na Pradze Południe. Straż pożarna poinformowała, że w łazience jednego z mieszkań ulatniał się tlenek węgla.
Jeszcze przed przybyciem straży pożarnej i pogotowa mieszkająca w bloku kobieta zmarła. Jej mąż w stanie ciężkim trafił do szpitala. Nie ewakuowano mieszkańców budynku. Strażacy przewietrzyli jedynie mieszkanie, dokonali pomiarów i zakazali używania piecyka w łazience.
W okresie zimowym wzrasta ilość zatruć tlenkiem węgla, jako że jest wtedy sezon grzewczy. Obfite opady śniegu często powodują zatkanie lub zablokowanie dróg wentylacyjnych. Tlenek węgla jest o tyle niebezpieczny, że jest niewyczuwalny. Przy niskich stężeniach występuje niewielki ból głowy, którego można nie skojarzyć nawet z obecnością trującej substancji. Im stężenie wyższe, tym ból głowy się nasila i pojawiają się dodatkowe objawy, jak nudności i wymioty. Przy dużych stężeniach występuje przyspieszenie tętna, śpiączka oraz drgawki.
Zgon nie zależy od stężenia, ale od ilości substancji, jaka przedostanie się do organizmu. Przez to w niskich stężeniach śmierć może nastąpić po 2 godzinach, a w wysokich nawet po 3 minutach. Żeby ustrzec się przed zatruciem, należy pamiętać o czyszczeniu przewodów wentylacyjnych, regularnych przeglądach piecyków i montażu czujników tlenku węgla.
Zobacz także: Tlenek węgla – cichy zabójca