Wypożycz mieszkanie na imprezę!
Wchodzisz, imprezujesz, a rano wychodzisz bez sprzątania. Kto by nie chciał!
15.10.2013 09:39
To popularny trend wśród warszawiaków - wypożyczanie mieszkań na jedną noc w celu zrobienie domówki "nie u siebie". Wprawdzie to kosztuje, ale po wszystkim nie trzeba sprzątać. Ma się też spory wybór lokali. Od tych najtańszych, do ekskluzywnych, w luksusowych wieżowcach. O sprawie czytamy w portalu NaTemat.pl .
Gdy otworzymy w popularnym serwisie Gumtree dział "Nieruchomości" pojawi nam się kategoria "Krótki termin i noclegi". To wśród takich i podobnych ofert możemy szukać mieszkania do wynajęcia na domówkę. Nie wszystkie są do wynajęcia na imprezę, ale warto podzwonić. My tak zrobiliśmy. Okazało się, że jest to niezwykle popularny proceder. Jedna z właścicielek apartamentu powiedziała nam, że ma takich telefonów około 15 w miesiącu. Ceny - już od 120 zł za noc. Dla zarabiających to niewiele, dla młodszych to kwestia zrzuty. To też świetne rozwiązanie dla organizujących wieczór kawalerski, czy panieński
Zalet jest sporo - nie obserwuje nas czujne oko sąsiadki, nie jesteśmy u siebie, więc znika problem rodziców (jeśli ktoś z nimi mieszka), a po wszystkim nie musimy martwić się sprzątaniem. Właściciele (nie wszyscy) zobowiązują się w tej cenie do posprzątania po Tobie (jeśli oczywiście mieszkanie nie jest zdewastowane). Działa to trochę jak hotel - odpada problem z noclegiem, gdy ktoś zaprasza gości poza Warszawy. W takim mieszkaniu jest zwykle sporo łóżek i tapczanów. Oszczędza się więc na hotelu.
"Szybki wynajem" w sporej części opiera się na zaufaniu, bo często jest tak, że wynajmujący mieszkanie zawiera umowę przez telefon, dostaję wpłatę, a klucz czeka na gości w recepcji budynku. Mieszkanie wynajmowane jest na dobę (czyli np. od 14.00 do 14.00 następnego dnia)
Jeśli chcemy większy, i bardziej ekskluzywny apartament, musimy się liczyć z ceną 500, a nawet i 1000 zł za jedną noc. Przy 15-20 osobach jest to koszt do przejścia. Jedzenie i alkohol przynosimy sami. Biorąc pod uwagę różnicę w cenach w pubie czy barze, wcale nie wychodzi tak drogo.
W mieszkaniu za 500 zł zastaniemy już dostęp do Wi-Fi, dużą plazmę z kablówką, i sprzęt do odtwarzania muzyki (w rozsądnej głośności). Jeżeli narozrabiamy - stracimy kaucję, jaką z reguły pobierają firmy oferujące mieszkania na "domówki".
Wynajem takiego mieszkania nie oznacza, że możemy nie mieć żadnych hamulców. Niestety - dalej nie możemy być zbyt głośno, odpowiadamy za ewentualny, zniszczony sprzęt. A po alkoholu miesza się w głowie i łatwo o drobny wypadek. Jeden z właścicieli agencji nieruchomości, wynajmujący takie mieszkania mówi, że często nie zwraca kaucji, która i tak nie była zwykle wystarczająca by pokryć straty i naprawić zniszczenia dokonane przez imprezowiczów.
Większość jednak bawi się przyzwoicie, a interes w stolicy kwitnie.