Wirtualny spacer „Od SGH do SGH”
O książce "Wokół SGH" Pawła Tanewskiego, kustosza dyplomowanego w Bibliotece Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie
W czwartek 23 maja o godzinie 18:00 odbędzie się wirtualny spacer "od SGH do SGH" - spotkanie autorskie z Pawłem Tanewskim. Spotkanie będzie miało miejsce w "Jajku" (budynek główny SGH).
Paweł Tanewski jest dyplomowanym kustoszem Biblioteki Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, autorem książki "Wokół SGH - Domy, ludzie, zdarzenia". Podczas spotkania autor "oprowadzi" swoją opowieścią po Starym Mokotowie, okolicach SGH, zaprezentuje fotografie, dzieląc się ciekawostkami dotyczącymi kamienic z najbliższej okolicy Uczelni i rodzin je zamieszkujących, które opisał także w swojej książce. Spotkanie poprowadzi Ryszard Mączewski, absolwent SGH, varsavianista, założyciel Fundacji Warszawa1939.pl.
"Wokół SGH" to książka, która ukazała się w lutym 2013 r. Składa się na nią ponad 20 historii domów i willi z sąsiedztwa Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie opowiedzianych przez pryzmat losów ich mieszkańców. Autor starał się ustalić historię pierwszych właścicieli - kim byli, jakie reprezentowali kapitały, czy angażowali się w działalność polityczną i społeczną. "Chciałem udzielić odpowiedzi na pytanie: kto tworzył w tym czasie miasto?" - opowiada Paweł Tanewski.
Otoczenie historyczne to nie tylko same wille, domy i gmachy, to przede wszystkim historia ich powstania, konkretne osoby i ich rodziny, także znajomi i przyjaciele wywodzący się z tej samej sfery społecznej, a więc przede wszystkim przedsiębiorcy, a oprócz nich pedagodzy uczeni, społecznicy, politycy.
Według Pawła Tanewskiego lokalizacja WSH na Mokotowie przyczyniła się do rozwoju tej dzielnicy. "Profesor Miklaszewski wywalczył u władz miasta przeprowadzenie linii tramwajowych ulicą Rakowiecką. Tramwaje skręcały z ulicy Puławskiej, przecinały Aleje Niepodległości i dalej kończyły bieg nieopodal sanktuarium ojców Jezuitów, gdzie do dzisiaj jest czynna pętla tramwajowa. Studenci musieli mieć dobry dojazd, a właściciele kamienic podejmując decyzje o wznoszeniu luksusowych domów, wyjątkowo kapitałochłonnych, na pewno brali pod uwagę istnienie dobrej komunikacji z centrum miasta" - przekonuje autor.