Widzów od substancji łatwopalnych dzieliły centymetry. Doszło do wybuchu (WIDEO)
Walka o sprawiedliwość.
Paweł i jego dziewczyna Sylwia trafili do szpitala z poważnymi obrażeniami. Paweł doznał oparzeń 2 i 3 stopnia na 20 proc. powierzchni ciała. Przez 5 dni był utrzymywany w śpiączce farmakologicznej. Lekarze zdecydowali się na przeszczep skóry.
Wszystko przez nieudany pokaz pirotechniczny, który podczas warszawskiego Pikniku Naukowego wymknął się studentom Politechniki Łódzkiej spod kontroli. - To było pół sekundy. Usłyszałem syk i zorientowałem się, że zostałem ochlapany denaturatem. Próbowałem się gasić. Odwróciłem się i zacząłem biec - opowiada WawaLove.pl Paweł.
Prokuratura umorzyła śledztwo. Mimo to Paweł i Sylwia będą walczyć o odszkodowanie. - Będę próbował zrobić wszystko, żeby za to odpowiedzieli - dodaje Paweł. Zobaczcie nasz reportaż.
Monika Rozpędek, WawaLove.pl