RegionalneWarszawaWarszawskie neony. Jak w przed wojną. Powróci napis "Gotujcie na gazie"

Warszawskie neony. Jak w przed wojną. Powróci napis "Gotujcie na gazie"

Taki apel, ujęty w świetlny napis, pojawi się na Woli. Ponownie, bo neon tej treści przemawiał do warszawiaków od 1935 roku. Zdemontowano go jeszcze przed okupacją stolicy. Teraz dostanie jednak inną lokalizację - kamienica, na której dawniej był zamontowany, nie istnieje.

Warszawa. Moda na neony sprawia, że wiele zniszczonych w czasie wony świecących reklam budzi ciepłe odczucia
Warszawa. Moda na neony sprawia, że wiele zniszczonych w czasie wony świecących reklam budzi ciepłe odczucia
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Oryginał świecił po zmroku na przedwojennej ulicy Marszałkowskiej. Nie był jedyną instalacją widoczną w ciemności. W sąsiedztwie reklamował się napisem polecającym piwa i wódki słynny browar Haberbuscha i Schielego z ulicy Krochmalnej, obok świeciły litery KKO - Komunalnej Kasy Oszczędności - na kamienicy przy Marszałkowskiej 101 i na rogu Alej Jerozolimskich 35.

Na pomysł zrekonstruowania przedwojennego neonu wpadli przedstawiciele gazowej spółki PGNiG. Przybierze niebiesko-żółte kolory, choć w zasadzie nie wiadomo, jak wyglądał oryginalny napis - zachowały się tylko czarno-białe fotografie.

Warszawskie neony. W centrum było ich pełno - reklamowały sklepy, cukiernie, restauracje, ale też firmy i produkty. Zmieniały się często, jak dzisiejsze billboardy reklamowe
Warszawskie neony. W centrum było ich pełno - reklamowały sklepy, cukiernie, restauracje, ale też firmy i produkty. Zmieniały się często, jak dzisiejsze billboardy reklamowe© Fundacja Warszawa1939.pl

Neon "Gotujcie na gazie" zainstalowany był na fasadzie wilii Marconiego. Budynek wyszedł cało z wojennej katastrofy, ale w 1954 roku, w związku z planem poszerzenia ulicy, trzeba go było rozebrać. Kopia pojawi się więc na Woli, na zabytkowym budynku Gazowni Warszawskiej przy Kasprzaka 25. Działa tam punkt obsługi klienta firmy gazowej.

Warszawskie neony. To już nie reklama, tylko sentymentalna podróż w czasie

Gaz wszedł w użycie w Warszawie w 1856 roku. Wówczas na Powiślu rozpoczął działalność pierwszy biznes gazowy - Niemieckie Kontynentalne Towarzystwo Gazowe. Początkowo priorytetem było wykorzystanie takiego paliwa do oświetlenia centralnych ulic stolicy. W późniejszych latach powoli do użytku wprowadzane były gazowe kuchenki i urządzenia do ogrzewania wody w łazienkach, zwane potem - od nazwy dominującego na rynku producenta - junkresami. Neonowy napis zachęcał do korzystania z innowacji gazowej w kuchni.

Współcześnie napis nie będzie do niczego nakłaniał czy przekonywał. Większość warszawiaków ma wprawdzie wybór, więc zależy tylko od tego, czy kupią kuchenkę gazową czy elektryczną, jednak wielu inwestorów przy budowie nowych obiektów mieszkalnych na etapie projektowania wyklucza instalacje gazowe.

Warszawskie neony. Przedwojenne miasto lśniło

Centrum stolicy - ulice Marszałkowska, Nowy Świat czy Krakowskie Przedmieście, Aleje Jerozolimskie - do wybuchu II wojny światowej hipnotyzowało światłem. To wszystko przepadło po wojnie.

Przetrwały jednak fotografie, najczęściej czarno-białe, jednak pozwalają wyobrazić sobie tę feerię barw i blasków. Swoje neonowe napisy miały w Warszawie lat 30. sklepy, restauracje, fabryki, bary, cukiernie, kina. Neony bywały efemerycznym tworem, pojawiały się na chwilę, jak współczesne billboardy czasowo reklamowały produkty i usługi - mydła, pudry, aspirynę, likiery, piwa.

Niektóre, zapamiętane przez przedwojennych mieszkańców oraz opisane w książce Jarosława Zielińskiego "Neony, ulotny ornament warszawskiej ulicy", miały nowatorską formę, jak na przykład wielkie neonowe żelazko świecące nad elektrownią Powiśle (dziś taka rekonstrukcja zrobiłaby furorę!)

Warszawskie neony. Moda powraca

W PRL-u tradycje neonowe nie były kontynuowane. O dziwo, to w czasach początków nowych mechanizmów rynkowych neony, jako niemodne i archaiczne, wypierane były foliowymi banerami, wyklejankami, szyldami z blachy.

W wielu miejscach jednak cudem przetrwały lub też stało się tak z pamięcią o świetlnych napisach i rysunkach. Odrestaurowana została koszykarka z pl. Konstytucji, globus Orbisu przy Brackiej, figurka czytelnika reklamującego Ruch została zrekonstruowana i powróciła na Marszałkowską. Moda na neony znów powróciła, będzie ich zatem coraz więcej.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)