Warszawski aktor usłyszał zarzuty. Grożą mu 3 lata więzienia.
"Przyznał się do zarzucanych czynów"
16.08.2016 | aktual.: 28.05.2018 14:54
Po prawie trzech latach od wypadku, do jakiego doszło w miejscowości Malewszczyzna (powiat zamojski) aktorka Weronika Rosati złożyła wniosek o ściganie sprawcy - jej ówczesnego partnera, popularnego aktora Piotra A. Sprawca usłyszał już zarzut, przyznał się też do zarzucanego mu czynu.
Według doniesień "Kuriera Lubelskiego", artysta usłyszał zarzut spowodowania wypadku drogowego, za co grozi mu nawet trzy lata pozbawienia wolności. Piotr A. złożył już wyjaśnienia w tej sprawie, złożył też wniosek o umorzenie postępowania karnego - Będziemy weryfikować czy istnieją ku temu przesłanki - mówi w rozmowie z gazetą Ewa Jałowiecka-Śliwa, prokurator rejonowy w Zamościu.
Piotr A. usłyszał zarzuty dopiero po trzech latach, ponieważ Weronika Rosati nie złożyła po wypadku wniosku o ściganie sprawcy. Rosati, jako "osoba bliska sprawcy" mogła sobie na to pozwolić zgodnie z prawem. Jak informowały media, oboje byli wówczas w związku, choć krążyły też plotki, że to związek fikcyjny, tzw. "ustawka medialna".
W ubiegłym roku ogłosili oficjalnie, że się rozstają, a w czerwcu do zamojskiej prokuratury wpłynął wniosek o ściganie sprawcy. Złożyła go Weronika Rosati.
Do wypadku doszło, kiedy para podróżowała na plan jednego z filmów, w którym występował Piotr A. Po wypadku Rosati chodziła o kulach, przeszła też długotrwałą rehabilitację. Podczas leczenia poznała swojego obecnego partnera, cenionego ortopedę.
Przeczytajcie też: Długi weekend na drogach. 24 wypadki, życie straciła 1 osoba