Warszawa. Ocalone zwierzęta. Kury i kozy trzymane na działkach w strasznych warunkach
Nieprzyjemna interwencja służb weterynaryjnych. Wiejskie gospodarstwo, które funkcjonowało w centrum stolicy, na działkach na Mokotowie, było piekłem dla zgromadzonych tam zwierząt. Właścicielka w obronie swojego inwentarza rzuciła się na wolontariuszy z nożem.
10.07.2021 17:50
Decyzję zabrania 208 zwierząt, mieszkających na mokotowskich działkach w warunkach - zdaniem inspektorów - dalekich od przyzwoitych, wydał Urząd Dzielnicy Mokotów. Dalszymi losami zarekwirowanych ptaków, parzystokopytnych i królików zajmie się fundacja Animal Rescue Poland.
Jak informują jej przedstawiciele, spodziewali się niełatwej interwencji. Jednak nikt nie przypuszczał, że w pewnym momencie zrobi się niebezpiecznie. Wiejskiego gospodarstwa na terenie działki, będącej własnością miasta, właścicielka broniła z nożem w ręku. Ruszyła na wolontariuszkę i nie wiadomo, jak potoczyłyby się wydarzenia, gdyby nie obecność funkcjonariuszy policji, którzy błyskawicznie opanowali sytuację.
Warszawa. Ocalone zwierzęta. Kury i kozy mieszkały na działkach w strasznych warunkach
- Byliśmy w tym miejscu w styczniu tego roku, gdy odbieraliśmy dwa samce kozła, które "właścicielka" postanowiła wykastrować przy pomocy gumki recepturki. Należało przyjąć, że osoba, pod której opieką przebywały zwierzęta, nie jest w stanie w sposób właściwy i prawidłowy zadbać o nie, a dalszy pobyt zwierząt w tym miejscu może finalnie doprowadzić do ich śmierci - relacjonują przedstawiciele Animal Rescue Poland.
Na działce mieszkało 31 gęsi, 119 kur i kogutów, 38 małych kurczaczków, 11 kóz i 3 króliki. Najgorsze jednak jest to, że ci wszyscy podopieczni żyli w fatalnych warunkach: nie dość, że na działce nie było wody, brakowało pożywienia dla zwierząt, a wybieg nie był miejscem bezpiecznym, gdyż panował na nim przerażający bałagan. W tych stertach starych garnków, czajników, części maszyn i innych śmieci wygłodniałe zwierzaki szukały czegoś do jedzenia.
Przybyła na miejsce Inspekcja Weterynaryjna zabrała kilkanaście martwych ptaków. Na szczęście przyczyną ich zgonów nie była ptasia grypa. Te, które przeżyły, mają zaawansowaną awitaminozę, która powoduje wypadanie całych kęp piór.
Fundacja Animal Rescue Poland zaapelowała o pomoc dla ocalonych zwierząt. W zbiórce na portalu Pomagam.pl chcą zgromadzić pieniądze, dzięki którym uda się przywrócić zdrowie inwentarzowi, który przeżył piekło w zaniedbanej hodowli.