Warszawa. Awaria "Czajki". Nie ma jeszcze wyników kontroli NIK w MPWiK
Nie ma jeszcze wyników trwającej już półtora roku kontroli Najwyższej Izby Kontroli w stołecznym MPWiK. NIK wskazuje, że kontrola prowadzona jest w warunkach zagrożenia epidemicznego.
Kontrola została wszczęta po pierwszej awarii kolektorów odprowadzających ścieki do oczyszczalni Czajka latem 2019 r. Rozpoczęła się w listopadzie 2019 r.
Wydział Prasowy Najwyższej Izby Kontroli przekazał, że nadal trwają procedury kontrolne dotyczące realizacji kontroli nr I/19/001/KSI tj. "Projektowanie, budowa i eksploatacja kolektorów podziemnych transportujących ścieki z lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni ścieków komunalnych Czajka".
NIK została zapytana przez dziennikarzy, dlaczego czynności trwają tak długo. Izba odparła, że "okres trwania postępowania kontrolnego jest uzależniony od m.in. pracochłonności oraz czasu, w jakim jest prowadzone".
- Kontrola prowadzona jest w warunkach zagrożenia epidemicznego, które znacząco wpłynęło na możliwości prowadzenia kontroli - podobnie jak w wypadku innych kontroli prowadzonych w czasie epidemii COVID-19. Każda kontrola jest odrębną procedurą, a czas jej trwania zależy od wielu, często nieporównywalnych z innymi kontrolami, czynników - wytłumaczyła NIK.
Pod koniec sierpnia 2019 r doszło do awarii dwóch kolektorów odprowadzających ścieki z lewobrzeżnej Warszawy do leżącej na prawym brzegu Wisły oczyszczalni "Czajka". W efekcie nieczystości były zrzucane do rzeki. Do kolejnej awarii doszło rok później - w sierpniu 2020 r.