Warszawa. HalfPrice w Juniorze. Kolejki zainteresowanych
W centrum stolicy, w Domach Towarowych Wars Sawa Junior, działa od środy flagowy salon marki off-price, HalfPrice. Sklep, będący nowym dzieckiem Grupy CCC, zainteresował warszawiaków.
Sieć HalfPrice, w przeciwieństwie do innych sklepów CCC nie skupia się na jednym asortymencie - obok butów i odzieży można tam znaleźć kosmetyki, zabawki, artykuły wystroju wnętrz. Tym, co przyciągać ma klientów jak magnes to niskie ceny.
Salon w Juniorze to druga placówka w stolicy. Pierwsza działa w Galerii Północnej na Tarchominie, wraz z nią sklepy pojawiły się w maju w galeriach w Zabrzu, Olsztynie, Kielcach, Wrocławiu, Opolu, Łodzi, Bielsku-Białej i oczywiście w Polkowicach, mateczniku marki CCC. Spółka zapowiada dynamiczną ekspansję w Polsce - do końca roku będzie 60 sklepów w kraju. Jesienią będzie można zrobić zakupy także przez internet.
Ten punkt handlowy w centrum stolicy ma być flagowym sklepem. Zainteresowanie marką jest duże - w środę w Juniorze ustawiały się kolejki.
Niewykluczone, że popularność marki wzrosła w efekcie kontrowersji, jakie pojawiły się po otwarciu pierwszych sklepów. Debiut nowego konceptu stał się okazją do oskarżeń o "podróbki". Jak napisał portal money.pl, na półkach HalfPrice pojawiły się wyroby marki Supreme, jednak - jak zauważyli internauci - produkt nie był stworzony przez tę markę.
Warszawa. HalfPrice w Juniorze. Nowa marka przyciągnęła kolejki klientów
"Produkty dostępne w naszej sieci pochodzą bezpośrednio od marek lub ich dystrybutorów. Wszyscy dostawcy i znaki towarowe przechodzą też proces weryfikacji. Ponieważ jednak szanujemy własność intelektualną, postanowiliśmy wycofać produkty Supreme Italfigo z naszej oferty, pomimo że jest to producent prowadzący zarejestrowaną działalność. Jesteśmy wdzięczni klientom za zaangażowaną postawę i dialog" - odpowiedzieli na pytania money.pl o produkty z marką Supreme przedstawiciele sieci HalfPrice.
Teraz więc nie brakuje chętnych, gotowych sprawdzić, co jeszcze ciekawego znaleźć można w tych salonach. Atrakcyjna jest już sama lektura metki - cena, którą trzeba zapłacić za produkt, zawsze jest znacznie niższa, nawet o więcej niż połowę, od podanej.