Warszawa. Bar Barbakan pod lupą konserwatora. Remont z szacunkiem dla przeszłości

Bar Barbakan powstał tuż po wojnie, w czasach odbudowy z ruin kompleksu architektonicznego starówki, ale zasługuje już na status zabytku i powinien być w odpowiedni sposób chroniony, a oryginalne elementy jego wystroju zachowane.

Tak ma się dziać nie tylko ze względu na walory historyczne, ale także sentymentalne. Bo gastronomiczne miejsce zapisało się we wspomnieniach wielu warszawiaków i turystów, odwiedzających odbudowane miasto.


Lokal w ostatnich latach przechodził różne transformacje, ale zachowywał swój styl: ofertę dostępną na każdą kieszeń i polskie menu. Jednak z punktu widzenia konserwatora najważniejsze jest ocalenie elementów wystroju wnętrza.

Ściany baru mlecznego zostały wyłożone białymi ceramicznymi płytkami z niebieskimi rysunkami. To kafelki dekorowane ręcznie przez studentów Akademii Sztuk Pięknych pod kierunkiem profesora Bohdana Urbanowicza. Nawiązują do płytek z Delf.

Warta uwagi jest też posadzka na parterze. Wykonana została z małych kwadratowych białych płytek, których monotonię rozbija wtrącona rzadko płytka czarna. W innych częściach lokalu podłoga jest lastrykowa. Ciekawy jest też sufit z drewnianym stropem i dopasowanym żyrandolem. W oknach i drzwiach znajdują się oryginale kraty.

"W opinii Biura Stołecznego Konserwatora Zabytków podczas remontu baru Barbakan nie może dojść do zniszczenia lub uszkodzenia zabytkowych elementów. Prace przy takich elementach, jak drewniany strop i inne drewniane elementy wystroju, ceramiczne posadzki i okładziny, powinni prowadzić konserwatorzy zabytków z odpowiednimi uprawnieniami. Po zakończeniu renowacji zabytkowe wyposażenie powinno być także w należyty sposób eksponowane" - podaje komunikat biura. Według zaleceń kolorystyka ścian w części ogólnodostępnej, powyżej okładziny ceramicznej, musi być dobrana po badaniach stratygraficznych, a posadzka ceramiczna nie może być w przykryta innym materiałem. Kamienica znajduje się w rejestrze zabytków od 1965 roku.

Czasem miejsca, w których zatrzymał się czas i nie dokonała się stylistyczna rewolucja na fali zmiany mody i dostępności materiałów budowlanych, nabierają wyjątkowych walorów. Inny gastronomiczny lokal Warszawy - bar Złota Kurka przy ulicy Marszałkowskiej - lada moment zamieni się w perłę designu dzięki temu, że kolejni najemcy należącej do miasta przestrzeni użytkowej zakryli płytami oryginalne kafelki użyte w trakcie budowy MDM-u.

Wykonane one były w słynnej wytwórni Kamionka w Łysej Górze. Dzięki temu zamaskowaniu na długie dekady, ocalały fragmenty tego oryginalnego wystroju. Do baru będzie więc można przyjść nie tylko na posiłek, ale na zwiedzanie wnętrza w stylistyce lat PRL-u.