Warszawa. Autobus wypadł z wiaduktu. Obrońca kierowcy wystosował apel po tragedii
Warszawa. Nie milkną echa tragedii na wiadukcie przy Moście Grota-Roweckiego, gdzie zginęła jedna osoba, a wiele zostało rannych. Kierowca autobusu, który wypadł z trasy, trafił do aresztu, grozi mu 15 lat więzienia. Tymczasem głos w sprawie zabrał jego obrońca.
Obrońca Tomasza U. Roland Szymczykiewicz powiedział w rozmowie z dziennikarzami, że wypadek, do którego doszło na Moście Grota-Roweckiego, jest również osobistą tragedią dla samego kierowcy.
- Chciałbym wskazać, że ta sprawa nie jest jednowymiarowa. Apeluję do wszystkich, którzy o tej sprawie debatują, o powściągliwość, żeby nie wylewała się fala hejtu. To jest tragedia również dla tego człowieka, on też ma rodzinę, przyjaciół, bardzo to przeżywa - mówił Szymczykiewicz.
Jak dodał obrońca Tomasza U., mężczyzna "dowiedział się dopiero wczoraj, w trakcie czynności, jaki jest rozmiar tych wydarzeń, bo wcześniej nie był świadomy, przytomny".
Warszawa. Tragiczny wypadek z udziałem autobusu. Kierowca z narkotykami
Tomasz U. usłyszał zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Śledczy wskazali również, że kierowca był pod wpływem amfetaminy.
Początkowo kierowca autobusu nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy przyznaje się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Jak informowała prokuratura, mężczyzna tłumaczył, że "urwał mu się film" i niewiele pamięta z tego, co się działo. Jedyne, co utkwiło mu w pamięci to to, że pomagał wyprowadzić jedną z pasażerek autobusu.
Do tragicznego wypadku doszło w czwartek 25 czerwca w Warszawie. Z wiaduktu na moście Grota-Roweckiego spadł autobus komunikacji miejskiej linii 186. Pojazd przebił barierki i spadł z trasy S8. W wypadku zginęła jedna osoba, 22 zostały ranne. Stan kilku z nich jest poważny.