Warszawa. Aktywiści przykuli się do ogrodzenia Komendy Głównej Policji
Do ogrodzenia Komendy Głównej Policji przy ul. Puławskiej przykuło się w poniedziałek kilku aktywistów Homokomanda. To sprzeciw wobec brutalności policji.
Jak podaje "Gazeta Wyborcza", Linus Lewandowski z Homokomando wraz z kilkoma innymi aktywistami przykuł się o godz. 7 do płotu Komendy Głównej Policji przy Puławskiej. Wśród przykutych ma być również aktywistka Babcia Kasia.
- Policjanci są brutalni wobec pokojowo protestujących, stosują przemoc bez powodu, np. atakując pałkami teleksopowymi, łamią prawo, zatrzymując protestujących, nie dopuszczają do nich przez kilkadziesiąt godzin prawników - mówił Linus Lewandowski reporterowi OKOpress.pl. Dodał, że tak postąpiono z nim 7 sierpnia.
Do ogrodzenia przyczepiono też tabliczki: "Mordów i Brutalności", "Prześladowań", "Gwałtów" oraz "Igora Stachowiaka".
Policjanci zaczęli spisywać protestujących. Na miejsce przyjeżdżają radiowozy. Pozostali aktywiści rozdają policjantom ulotki z tekstem roty przysięgi policyjnej. Funkcjonariusze nie chcą ich przyjmować, więc aktywiści odczytują im tekst roty.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"