RegionalneWarszawaSchody nie działają, bo sąsiedzi się denerwują

Schody nie działają, bo sąsiedzi się denerwują

Przymusowa ścieżka zdrowia w warszawskim metrze

Schody nie działają, bo sąsiedzi się denerwują

Od 29 czerwca, w zwiazku z budową drugiej linii metra, zamknięte są stacje Centrum i Świętokrzyska. Na stacji Politechnika pasażerowie jadący z Ursynowa muszą przesiadać się do komunikacji zastępczej - najczęściej do tramwaju. Pasażerów stołecznej komunikacji zdenerwował fakt, że schody ruchome prowadzące na przystanek tramwajowy nie działają już drugi miesiąc. Ponieważ w tym miejscu tłumy warszawiaków przesiadają się z kolejki podziemnej na tramwaj jadący do Śródmieścia, niezrozumiałe jest, dlaczego tak długo nie są one uruchamiane.

Jak twierdzi rzecznik warszawskiego metra Krzysztof Malawko, unieruchomienie schodów związane jest z awarią taśmy poręczowej, która po rozgrzaniu wydaje z siebie nieprzyjemne dźwięki. A te z kolei przeszkadzają okolicznym mieszkańcom...

Taśma ma być wymieniona w przyszłym tygodniu, jednak schody będa działały jedynie w godzinach szczytu. A pasażerów czeka poranna gimnastyka, czyli bieg z metra na przystanek tramwajowy po schodach. Może wyjdzie nam to wszystkim na zdrowie?

Na pocieszenie rzecznik stołęcznego metra mówi, że działają przecież schody ruchome prowadzące na przystanek tramwajowy w stronę Ochoty - podobnie jak schody ruchome i windy po stronie południowej.

Obraz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)