Trwa ładowanie...

Sadystka z Mokotowa. Znęcała się nad zwierzętami: "gdy była zdenerwowana, potrafiła rzucić psem o drzwi"

Ewa O. prowadziła w bloku nielegalny hotel dla zwierząt "Arka Noego".

Sadystka z Mokotowa. Znęcała się nad zwierzętami: "gdy była zdenerwowana, potrafiła rzucić psem o drzwi"
d2d7upg
d2d7upg

- Na 48 metrach kwadratowych zastaliśmy fretki, koty, szczury, psy, koty i królika - łącznie ponad 20 zwierząt. Całe stado trzymane było w jednym z mieszkań w bloku na Mokotowie - informują działacze Pogotowia dla Zwierząt, którzy w piątek weszli do domu Ewy O. skazanej kilka lat temu za znęcanie się nad 16 psami.

O sprawie działacze Pogotowia dla Zwierząt poinformowali na własnej stronie na Facebooku. W piątek razem z policją weszli do mieszkania kobiety na warszawskim Mokotowie. Jak piszą, Ewa O. prowadziła tam nielegalny hotel dla zwierząt "Arka Noego". Na miejscu zastali właścicielkę lokalu oraz ponad 20 wykończonych zwierząt.

Dalej opisują, że zwierzęta "żyły we własnych odchodach, niesprzątanych od dawna. Część zwierząt trzymana była w szafce na buty, bez możliwości wyjścia, inne były poranione, ze złamaniami łap, a nawet zanikiem kości, który to powstał od nieleczonego stanu zapalnego kończyn".

Jak ustalili, psy Ewy O. często nie wychodziły na dwór przez kilkanaście godzin. - Gdy była zdenerwowana, potrafiła nawet rzucić psem o drzwi - mówi Grzegorz Bielawski z "Pogotowia dla Zwierząt".

Pracownicy Pogotowia zabrali poranione zwierzęta i umieścili je w lecznicy. Weterynarze potwierdzili, że „zwierzęta utrzymywane były w niewłaściwych warunkach bytowania, a ich obrażenia powodowały ból i cierpienie”.

d2d7upg

Bezkarna

Po piątkowej interwencji policji kobieta zmieniła mieszkanie i przeprowadziła się do podwarszawskich Marek. "Jej nowy adres zna obecnie tylko policja, która wezwała ją, by przedstawić zarzuty znęcania się nad zwierzętami" – mówią pracownicy Pogotowia.

O Ewie O. głośno zrobiło się kilka lat temu, gdy mieszkała w Halinowie koło Otwocka. Sąd skazał ją wtedy za znęcanie się nad swoimi psami. Przyczyną było "głodzenie zwierząt i trzymanie ich w szopie". Sąd odebrał jej zwierzęta i nałożył karę grzywny. Nie zakazał jednak ponownego posiadania zwierząt.

Jak informują działacze Pogotowia, kobieta znana była z oszustw. "Ogłaszała się na portalach jako psi psycholog. Ludzie korzystali z jej usług” - mówią i potwierdzają, że kobieta nadal proponuje w internecie świadczenie usług dla zwierząt. "Wyprowadza je na spacery, przyjmuje na hotel i świadczy porady psychologiczne dla psów”.

Zawiadomienie dotyczące popełnienia przestępstwa przez Ewę O. zostało złożone na Komisariacie Policji na Mokotowie.

d2d7upg
d2d7upg
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2d7upg
Więcej tematów