Radna Warszawy: ci, którzy tu nie płacą podatków, oszukują nas
"Nie zgadzam się na to, aby uchylający się od obowiązków podatkowych mieli prawo do rozliczania władz miasta"!
29.08.2013 13:49
Warszawska Radna, Aleksandra Sheybal-Rostek ostro dziś napisała o tych, którzy nie są tu zameldowani, nie płacą podatków, ale mieszkają w Warszawie. Na swoim profilu umieściła dziś taką wypowiedź.
Czy nazywanie rzeczy po imieniu jest naganne? Nie sądzę. W Warszawie oficjalnie jest ok. 1,6 milion mieszkańców, którzy płacą tu na miejscu podatki. Ale jest też ponad 20 procentowa "szara strefa" (przy ostrożnych szacunkach) - są to osoby, które nie dokładają się wspólnej kasy ale żyjąc w mieście korzystają z miejskiej infrastruktury. Płacą oni podatki w innej części Polski. Mają zarejestrowane samochody tam, skąd pochodzą (bo wychodzi taniej). Generalnie udają, że ich w tym mieście nie ma.
No to jak to nazwać jeśli nie oszukiwaniem tych, którzy żyjąc w Warszawie odprowadzają swoje podatki do miejskiej kasy? Ja nie rozumiem polskiej mentalności - cwaniakowanie jest w porządku a uczciwość to frajerstwo. Ja w pełni odpowiedzialnie piętnuję tych, którzy żyją na koszt pozostałych i mam nadzieję, że poczują się zawstydzeni. Jednocześnie jestem pełna uznania dla wszystkich praworządnych - zarówno tych nowo przybyłych (którzy nie muszą być w Warszawie zameldowani) jak i zasiedziałych. Tak jest uczciwie.
Być może takie stawianie sprawy jest kontrowersyjne i wiem, że wiele osób wyleje mi na głowę wiadro nieczystości. Ale wiem też, iż w szeroko rozumianym interesie miasta i jego mieszkańców jest to, aby wszyscy solidarnie płacili. I, co więcej, nie zgadzam się na to, aby uchylający się od obowiązków podatkowych mieli prawo do rozliczania władz miasta. Cała reszta ma takie pełne prawo, a wręcz obowiązek.
Zgadzacie się z tym?