Pikieta przed Miau Cafe. "Nie godzimy się na łamanie prawa"
"To nie tylko sprawa byłych pracownic Miau Cafe, ale tysięcy ludzi, pozbawianych podstawowych praw" - piszą organizatorzy protestu.
22.01.2017 09:39
Przed kawiarnią "Miau Cafe" na warszawskiej Woli ma się odbyć pikieta solidarnościowa. Jej organizatorzy chcą walczyć o prawa pracownicze.
Protest ma się rozpocząć w niedzielę o godz. 14.00 przy siedzibie kawiarni na ul. Zawiszy na Woli . Jak twierdzą organizatorzy protestu, pracowniczki obiektu były pozbawiane jakichkolwiek umów i ochrony wynikającej z kodeksu pracy, prawa do ubezpieczenia zdrowotnego, emerytalnego, rentowego i wypadkowego. Nie przysługiwał im też urlop.
- Solidaryzujemy się z pracowniczkami Miau Cafe i wszystkimi, których prawa pracownicze są łamane! To nie tylko sprawa byłych pracownic Miau Cafe, ale tysięcy ludzi, pozbawianych podstawowych praw. Czas przełamać zmowę milczenia! - piszą organizatorzy pikiety na Facebooku.
Mają też swoje postulaty. Domagają się uznania stosunku pracy i jego konsekwencji finansowych, a także deklaracji, że następni pracownicy zostaną zatrudnieni zgodnie z obowiązującym prawem.
Bez trąbek i wuwuzel
Protest ma mieć charakter nietypowy, bo ma na nim obowiązywać absolutny zakaz używania trąbek, wuwuzel i innych tym podobnych rzeczy. - Wewnątrz są żywe stworzenia, kotki i nie chcemy, aby się stresowały - podkreślają organizatorzy.
O sprawie nieprzestrzegania praw pracowników i możliwości mobbingu w "Miau Cafe" pisaliśmy szerzej na portalu Wawalove.pl kilka dni temu . Wówczas opublikowaliśmy stanowiska obu stron konfliktu. Według właścicielki lokalu wszelkie zarzuty byłych pracowniczek były nieprawdziwe . Kobieta oskarżyła je o „naganny stosunek do powierzonych obowiązków, do mienia kawiarni, a nawet do klientów”, a także zapowiedziała podjęcie kroków prawnych mających na celu ochronę swoich dóbr osobistych.
Źródło: Facebook/Wawalove.pl
Przeczytaj też: Graffiti na wagonach metra. Wandale poszukiwani