Pamięci Joli Brzeskiej
Już dziś - pikieta przed budynkiem Prokuratury Generalnej w Warszawie!
18.03.2013 14:02
Na ulicach wciąż widać szablony z twarzą Joli Brzeskiej, kobiety, która zginęła w niesamowicie dziwnych i do dziś nie do końca wyjaśnionych okolicznościach.
To bardzo smutna historia. Kamienica w której zamieszkiwała Jolanta Brzeska od 5 maja 1951 została oddana 26 kwietnia 2006 spadkobiercom przedwojennych właścicieli.W maju 2006 pełnomocnik spadkobierców samowolnie i jednostronnie rozwiązał umowę najmu kwaterunkowego i po raz pierwszy podniósł czynsz. W ciągu trzech miesięcy lokatorzy zaczęli być szykanowani, a pełnomocnik spadkobierców jednoznacznie dawał do zrozumienia, że chce doprowadzić do wyprowadzki wszystkich lokatorów z nakazem kwaterunkowym. Wkrótce zdesperowani małżonkowie Brzescy wraz z innymi rodzinami będącymi w podobnej sytuacji zainicjowali założenie Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów i zaczeli działać. ****
Jolanta Brzeska kilkukrotnie otrzymywała podwyżkę czynszu, który przekraczał jej skromną emeryturę. Za niepłacenie czynszu w pełnej wysokości otrzymała nakaz eksmisji, pełnomocnik właścicieli kilkukrotnie próbował zająć jej mieszkanie, a teoretycznie proponowane przez niego sposoby ugody nigdy nie doczekały się realizacji.
W dniu 1 marca 2011 Jolanta Brzeska wyszła z domu i przez bliskich została uznana za zaginioną, córka zgłosiła zaginięcie na komendzie policji. Sześć dni później połączono zgłoszenie zaginięcia ze znalezieniem przez spacerowicza spalonych zwłok kobiecych. Badania genetyczne potwierdziły, że zwęglone ciało należało do zaangażowanej w obronę lokatorów Jolanty Brzeskiej.
Śmierć emerytki, która nie chciała wyprowadzić się z własnego mieszkania nigdy nie została wyjaśniona. Nie ustalono czy było to samospalenie, czy też działaczka została zamordowana a następnie podpalona.
Dziś odbywa się pikieta w tej sprawie.
W związku z tym, że prokuratura planuje po dwóch latach prawdopodobnie umorzyć śledztwo w sprawie zabójstwa Jolanty Brzeskiej zapraszamy na pikietę przed budynkiem Prokuratury Generalnej w Warszawie. - piszą organizatorzy. - Będziemy domagali się, aby śledztwo nie było umarzane, a prokuratura podjęła bardziej energiczne działania w celu ustalenia co stało się 1 marca 2011 roku w Lesie Kabackim.
Pikieta odbędzie się dziś, o godz. 16.30 na ulicy Barskiej 28/30.
STRONA wydarzenia na FB.