Niebezpieczne "przeskakiwanie" po Marszałkowskiej
Ostrzegamy: może dojść do tragedii!
Parę dni temu otworzono Marszałkowską. Pędzą nią więc samochody. Wciąż trwają tam roboty drogowe i panuje chaos - w powietrzu unoszą się tumany kurzu, a wokół słychać odgłosy maszyn. Niestety, piesi nie zmienili nawyków i ci, którzy chcą się dostać do nieparzystej części Świętokrzyskiej od stacji metra, chodzą po prostu ulicą, nie zważając na jadące pojazdy. To bardzo niebezpieczne.
Robią to wszyscy. Zarówno eleganckie panie, panowie w garniturach, robotnicy w uniformach, jak i zwyczajnie ubrani mieszkańcy, pędzący z zakupami do domów. Niestety - robią to również dzieci. Dorośli, którzy tamtędy chodzą, nie zwracają (lub nie chcą zwrócić) na to uwagi. Póki ludzie przechodzą podczas zielonego światła, gdy auta stoją, nie jest tak niebezpiecznie, natomiast kiedy piesi mają czerwone i pojazdy ruszają z pełną mocą, jesteśmy już tylko o krok od tragedii.
Zwracamy wszystkim uwagę na to niebezpieczne "przeskakiwanie" na drugą stronę Świętokrzyskiej.