Najdłuższa kolejka po pączki. "4 godziny stania" (WIDEO)
W tłusty czwartek tyle ludzi można spotkać tylko przy Górczewskiej 15.
04.02.2016 11:30
- Czeka mnie kilka godzin stania, ale i tak warto - mówi WawaLove.pl Ania, która już po 8.00 ustawiła się w kolejce po pączki. Za nią ciągnie się sznur zdeterminowanych, którzy chcą w tłusty czwartek zjeść wypiek z kultowej, warszawskiej cukierni. Pracownia Cukiernicza "Zagoździński" przy ul. Górczewskiej 15 co roku przeżywa niesamowite oblężenie i sprzedaje w ten dzień kilka tysięcy pączków. Czy to z powodu wyjątkowej receptury? A może przesądza walor historyczny?
Wyjątkową cukierenkę, do której po słodkości Piłsudski wysyłał swojego adiutanta, prowadzi już czwarte pokolenie. Istnieje ona od 1925 roku, a przy ul. Górczewskiej od 1973 roku. Założył ją Władysław Zagoździński. Pączki z tej małej cukierni od wielu lat uważane są za najlepsze w całej Warszawie. Naturalne i robione od początku do końca ręcznie, smażone są według przedwojennej receptury i zgodnie z tradycją - na smalcu. To smak właśnie tych pączków w tłusty czwartek przyciąga warszawiaków. Zobaczcie wideo.
Ciasto drożdżowe formuje się w długie wałki i tnie nożem na kęsy, na które wykłada się marmoladę i zawija w kulkę. Gdy podrosną, smaży się je na smalcu. Większość z nich oblewana jest lukrem z obu stron. Tłuste wypieki pakowane są z wyjątkową wprawą i precyzją w kartonowe pudełeczka, zawijane w papier i przewiązywane wstążką. Na co dzień drzwi cukierni nie zamykają się, a w tłusty czwartek nie ma klienta, który wyszedłby z mniejszą liczbą niż 20 sztuk.