Mieszkania dla Młodych? Nie w Warszawie
Niewiele mieszkań z rynku wtórnego spełnia warunki programu MDM
Tylko 1,5 proc. warszawskich mieszkań z rynku wtórnego mieści się w limitach cenowych Mieszkania dla Młodych dla mieszkań z drugiej ręki. Największą korzyść z dołączenia rynku wtórnego do programu odniosą osoby kupujące mieszkania w niewielkich miastach, obok stolicy.
W ubiegłym tygodniu odbyło się posiedzenie komisji obradującej nad nowelizacją ustawy o Mieszkaniu dla Młodych. Podczas niej przyjęto pomysł włączenia do programu mieszkań z rynku wtórnego. Do tej pory z dopłat mogli skorzystać wyłącznie klienci kupujący mieszkania od deweloperów. Dodanie do tego możliwości zakupu lokalu z drugiej ręki miało być zmianą rewolucyjną.
Według pomysłu podkomisji sejmowej, mieszkania z rynku wtórnego mają mieć inne limity cen kwalifikujące nieruchomość do dopłat niż rynek pierwotny. Różnica to ok. 20 proc., choć proponowano nawet stawki niższe o 30 proc. Jak ustalił Home Broker oraz portal Domiporta.pl, w Warszawie limit dla rynku pierwotnego wynosi 6 588,32 zł, a przy tych założeniach na rynku wtórnym będzie to 5 390,44 zł (lub 4791,50 zł dla pesymistycznego wariantu). – Niskie limity budzą sporo kontrowersji, bo podaż mieszkań spełniających wymogi programu będzie w wielu miastach bardzo mała względem ogólnego wolumenu – zauważa Maciej Górka z Domiporta.pl
Z danych portalu wynika, że na warszawskim rynku wtórnym dostępnych jest ponad 42 tys. mieszkań o powierzchni do 75 m kw. (to ograniczenie ustawowe dla MdM), ale tylko 642 z nich mieści się w limicie 5390,44 zł. To oznacza, że do dyspozycji młodych jest tylko 1,5 proc. mieszkań z rynku wtórnego. Czyli bardzo niewiele. Lokali w cenie dla niższego limitu jest jeszcze mniej, zaledwie 117, co stanowi 0,3 proc.
Po wejściu w życie zmian część sprzedających prawdopodobnie obniży cenę, by zwiększyć zainteresowanie ofertą, ale nie ma co liczyć, że liczba dostępnych mieszkań pójdzie w tysiące - uważają eksperci. Wg szacunków Home Brokera w Warszawie podaż mieszkań deweloperskich w MdM to około 2-2,5 tys. lokali, czyli czterokrotnie więcej niż byłoby na rynku wtórnym wg aktualnych założeń.
Do wyznaczenia limitów wykorzystywane są wskaźniki przeliczeniowe kosztu odtworzenia 1 mkw. powierzchni użytkowej budynków mieszkalnych w danej gminie, publikowane przez wojewodów. Do obliczeń brana jest średnia arytmetyczna z dwóch ostatnich odczytów wskaźnika (zmienia się on co pół roku). Limit cenowy dla rynku pierwotnego jest tą średnią powiększoną o 10 proc., pomysł włączenia rynku wtórnego zakłada, że limit dla mieszkań z drugiej ręki będzie w/w średnią pomniejszona o 10 proc. Wskaźniki są inne dla siedzib wojewodów i sejmików samorządowych i inne dla reszty województwa. Wyjątkiem są gminy sąsiadujące z miastami wojewódzkimi, gdzie pod uwagę brana jest średnia arytmetyczna z limitu dla stolicy województwa i reszty województwa. Z zastrzeżeniem jednak, że nie może to wskaźnik ten nie może być wyższy o więcej niż 20 procent od limitu w pozostałych gminach.
Przeczytajcie też: Miasteczko Wilanów ma problem. Co czwarte mieszkanie na sprzedaż