Miesięcznica smoleńska. Kaczyński mówi o pomnikach i raportach
Prezes PiS zauważył, że "zbliżamy się do momentu, gdy cele tych marszów zostaną zrealizowane: upamiętnienie prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ofiar katastrofy i prawda o katastrofie smoleńskiej".
W Warszawie obchodzono już po raz 90. miesięcznicę smoleńską. Po mszy świętej w archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie, jak co miesiąc Traktem Królewskim przeszedł Marsz Pamięci. W zgromadzeniu brali udział najważniejsi politycy PiS, na czele z Jarosławem Kaczyńskim. Swoją kontrmanifestację zorganizowali Obywatele RP.
- Jak państwo wiecie, przemawiam tu od wielu lat. Zawsze kiedy mówiłem o naszych celach, mówiłem szczerze - rozpoczął swoje przemówienie przed Pałacem Prezydenckim prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Mówiłem z głębokim przekonaniem, że te dni, dobre dni przyjdą. Dzisiaj mogę powiedzieć, że to przekonanie jest mocniejsze niż kiedyś - dodał Kaczyński.
Prezes PiS zauważył, że "zbliżamy się do momentu, gdy cele tych marszów zostaną zrealizowane: upamiętnienie prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ofiar katastrofy i prawda o katastrofie smoleńskiej". - Na wiosnę przyszłego roku powinno być już wszystko jasne i wszystko gotowe. Powinniśmy mieć pomniki, niedaleko stąd, choć trochę w innym miejscu, niż planowaliśmy. Powinniśmy też mieć ostateczne raporty tych, którzy dążą dzisiaj do tego, żeby ustalić prawdę. Powinniśmy móc sobie powiedzieć, że nasza determinacja została nagrodzona - stwierdził Jarosław Kaczyński.
- Wspominałem o pomniku Lecha Kaczyńskiego. Jeśli dziś nasza przyszłość rysuje się dobrze, to trzeba powiedzieć, że nie byłoby tego, gdyby nie Lech Kaczyński - kontynuował prezes PiS. - Nie chodzi tu tylko o jego prezydenturę - zaznaczył. - Chodzi o to, co zrobił w "Solidarności", co umożliwiło przejęcie "Tygodnika Solidarność", który jako pierwszy z poważnej prasy pisał prawdę o Polsce. Co umożliwiło założenie Porozumienia Centrum, tej partii, która poprzedziła PiS, co umożliwiło poprzez jego sukcesy jako ministra sprawiedliwości, sukcesy wyborcze w Warszawie, w Polsce nasze zwycięstwo - oświadczył Kaczyński.
- To on otworzył nam drogę do zwycięstwa, to on mówił prawdę o Polsce, to on w ramach swoich możliwości odbudowywał polską świadomość narodową, polską godność i dlatego zasługuje na pomnik - dodał prezes PiS.
- I będzie prawda, której dzisiaj nie znamy, ja nie znam - mówił prezes PiS nawiązując do prac podkomisji smoleńskiej. - Prawda, której jeśli nawet w dzisiejszych okolicznościach nie dało się ustalić do końca, to zostanie ona przedstawiona Polakom, bo oni na to zasługują - stwierdził.
- Za 6 miesięcy powinno być zrobione to, co miało być zrobione. I wtedy przestaniemy się tu spotykać, będziemy mogli powiedzieć, że to co miało być zrobione, zostało zrobione - zakończył swoje przemówienie Jarosław Kaczyński.
Źródło: WP Wiadomości
Oprac. Karolina Pietrzak
Jesteś świadkiem zdarzenia w Warszawie, które jest dla Ciebie ważne? Widzisz coś ciekawego? Skontaktuj się z nami przez Facebooka lub na wawalove@grupawp.pl.
Przeczytajcie również: Paweł Rabiej o programie dla Warszawy: "posprzątam po reprywatyzacji". Nie zostawia suchej nitki na Gronkiewicz-Waltz