RegionalneWarszawaMaterace, lodówki i trumna, czyli co ZOM znalazł w Warszawie za przystankiem

Materace, lodówki i trumna, czyli co ZOM znalazł w Warszawie za przystankiem

Stare meble, lodówki, pralki, a nawet trumna. ZOM publikuje listę najdziwniejszych przedmiotów, jakie warszawiacy wyrzucają na ulice. Dosłownie.

Materace, lodówki i trumna, czyli co ZOM znalazł w Warszawie za przystankiem
Źródło zdjęć: © Zarząd Oczyszczania Miasta

25.02.2020 17:33

Śmieci duże i i małe. Stary sprzęt AGD i meble. To wciąż element krajobrazu warszawskiej przestrzeni publicznej. Każdego dnia strażnicy miejscy i kontrolerzy Zarządu Oczyszczania Miasta znajdują pozostawione przedmioty. Niektóre zaskakują nawet najbardziej doświadczonych pracowników.

ZOM opublikował we wtorek zdjęcia znalezisk. Wśród nich znajdują się opony, meble, materace, pralki i lodówki. Pracownicy zauważają, że najczęściej na ulicę trafiają przedmioty w wyniku przeprowadzanego remontu.

Autorzy tekstu nie kryją, że największe zdziwienie wywołało u nich znalezienie trumny...

Warszawa. Śmieci za przystankiem to codzienność.

I od razu dodają. "Odpady wielkogabarytowe można oddać bezpłatnie do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych." Tym bardziej dziwi taki stan rzeczy, gdy istnieje możliwość bezpłatnego oddania odpadów w wyznaczonych miejscach. "Samoistnie powstające śmieciowiska rujnują estetykę miasta, są zagrożeniem dla mieszkańców, zwierząt i środowiska" - przypominają w poście pracownicy ZOMu.

Przypomnijmy, odpady wielkogabarytowe takie jak: meble, kanapy, materace, fotele czy duże zabawki można oddawać w wyznaczonych terminach. Harmonogram odbiorów można znaleźć na stronie, do której link znajduje się TUTAJ. Jeśli z góry ustalone terminy są zbyt niewygodne, odpady można oddać w każdej chwili do Punktów Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych.

Mieszkańcy, którzy zauważą zalegające w nieodpowiednim miejscu odpady, mogą zadzwonić do Miejskiego Centrum Kontaktu Warszawa pod numer 19115.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Zobacz także
Komentarze (0)