Martwy noworodek. "To było ich czwarte dziecko, rodzice borykali się z problemami finansowymi"
Jak informowaliśmy, na ulicy w podwarszawskim Brwinowie w niedzielę wieczorem znaleziono ciało noworodka. Redakcja WawaLove dotarła do sąsiadki rodziców dziecka. - Gdy zachodziła w ciążę, miałam wrażenie, że przestaje wychodzić z domu. Nie pokazywała się sąsiadom. Jakby chciała coś ukryć - mówi naszej reporterce mieszkanka Brwinowa.
- Prokuratura i policja do późna pracowały nad sprawą. Obecnie gromadzone są materiały dowodowe - informowała nas Karolina Kańka z biura prasowego policji w Pruszkowie.
Jak udało się nam ustalić, policja zatrzymała dwie osoby w związku z tą sprawą. Nasza reporterka dotarła do mieszkanki Brwinowa, która zna rodziców dziecka. Jacy są? - Borykali się z problemami finansowymi. Są trochę dziwni, ale nikomu nie wadzili. Oboje mają po około 30 lat. Mężczyzna pracował dorywczo. Oboje są na zasiłku - opowiada kobieta.
Noworodek był ich czwartym dzieckiem. Najstarsze ma około 7 lat. - Wszystkie zostały zabrane opiekę społeczną i oddane rodzinom zastępczym - mówi.
Z relacji sąsiadki wynika, że kobieta ukrywała ciąże. - Gdy zachodziła w ciążę, miałam wrażenie, że przestaje wychodzić z domu. Nie pokazywała się sąsiadom. Jakby chciała coś ukryć - opowiada.
Sprawą zajmuje się pruszkowska policja i prokuratura.
Przeczytaj też: Garwolin. Mężczyzna oblał się benzyną i podpalił