RegionalneWarszawaLampionom powiedzmy NIE! - list od czytelnika

Lampionom powiedzmy NIE! - list od czytelnika

Setki ptaków nie wróci do gniazd, zwierzęta w ZOO poranią się ostrym drutem. Plus tysiące złotych wydane na sprzątanie. Tak ma wyglądać Akcja Pamięci?

Lampionom powiedzmy NIE! - list od czytelnika

20.04.2013 14:49

Dostaliśmy list od naszego czytelnika, publikujemy go w całości.

"Wybrałem się dziś z rodziną do ZOO. Wszedłem do parku Praskiego i nie mogłem uwierzyć w to, co widzę. Setki wielkich, kolorowych śmieci. Na trawnikach i drzewach. Dosłownie wszędzie. Zasypany nimi był nie tylko park, ale i okoliczne ulice.

Po wejściu do ZOO zobaczyłem taki widok: ludzie jak szaleni biegali i sprzątali te śmieci. Jedna z pracownic ZOO, zapytana co się dzieje powiedziała mi:

Proszę pana. Od rana sprzątnęliśmy setki tych lampionów, wpadły do ogrodu, na wybiegi dla zwierząt. Są w nich cienkie, ostre druty i zwierzęta mogą się poranić. Jeszcze w przypadku wybiegów, gdzie możemy wejść, możemy zareagować od razu. Ale na przykład do przywiezionych niedawno niedźwiedzi polarnych - już nie, bo to zbyt niebezpieczne. Nie mówię nawet o tym, że zwierzęta po prostu się bały. Nie wiem kto wymyślił, żeby puszczać te lampiony, ale chętnie spotkałabym się z takim człowiekiem i powiedziała mu co o tym sądzę - dodała.

Lampiony skonstruowane są z papieru osadzonego na cienkim i bardzo niebezpiecznym dla zwierząt drucie, gdy zwierze pogryzie coś takiego, może się poważnie pokaleczyć. W ogrodzie zoologicznym wciąż są dziesiątki tych latających lampek. Pracownicy nie mogą nadążyć z ich uprzątnięciem. Zresztą nie od tego są. Na zdjęciu poniżej możecie zobaczyć nawet jak bawół zjada taki lampion (zgłosiłem fakt pracownikom).

Obraz

Po wyjściu z ZOO udałem się do parku by zrobić kilka zdjęć tego pobojowiska. Spotkałem też konserwatorów ogrodu. Od jednego z nich usłyszałem:

To jest tragedia. Dziesiątki ogłupiałych ptaków porzuci teraz swoje gniazda. Nie nakarmią młodych. Kolorowe śmieci wiszące na gałęziach działają dokładnie jak stawiany na polu strach są wróble - ptaki ze strachu odlatują w inne miejsca porzucając młode!

Ludzie, opamiętajcie się! Czy wśród setek ludzi puszczających te świecidełka nie ma nikogo, kto pomyśli a może robię źle? Może nie powinienem śmiecić? Jak to teraz uprzątnąć z wierzchołków drzew w parku, z 15-20 metrów wysokości?

Niedawno czytałem o groźnym zdarzeniu na lotnisku (od redakcji: pisaliśmy o tym TUTAJ ). Powtórzę za artykułem: jeśli taki lampion dostanie się do pracującego silnika samolotu, skutki mogą być tragiczne. Podobnie jest, gdy zderzy się z samolotem podchodzącym do lądowania lub startującym. Nigdy nie wiadomo jak daleko i w którym kierunku taki lampion poleci.

Tak nie powinno być i miasto powinno się za to wziąć. To co, dla jednych jest uczczeniem pamięci lub fajną wesoła zabawą dla innych może okazać się tragedią.

Jak wynika z komentarzy w Facebooku, organizator tej "spontanicznej " akcji zajmował się również sprzedażą tych lampionów. Więc zarobił na tym i to jemu należy wystawić rachunek.* Ciekawe czy autor tej "spontanicznej" akcji zorganizuje równie "spontaniczne" sprzątanie ZOO, parku Praskiego i okolic.*

Niezależnie od tego, jak ładnie wyglądają na nocnym niebie, nie można tracić zdrowego rozsądku.

Lampionom powiedzmy NIE".

Pogrubienia pochodzą od redakcji. Zdjęcia czytelnika publikujemy poniżej.

Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)