Kradł rower na oczach ludzi
Ta sytuacja miała miejsce na warszawskim Starym Mieście. To nie była jego pierwsza kradzież. Pomagała mu dziewczyna
20.07.2012 13:02
Ta nieźle zorganizowana złodziejska para działała już od jakiegoś czasu. Jak działali? Mężczyzna kradł, a kobieta stała na czatach. On dużymi nożycami w ciągu kilku sekund przecinał zabezpieczające jednoślady łańcuchy. Para nie bała się ani monitoringu, ani ochroniarzy. Od czerwca kradli rowery w całej Warszawie.
Tego dnia na stołecznej starówce bawiła się grupa znajomych. Jeden z mężczyzn postawił swój rower przy ulicy Piwnej, sam poszedł do sklepu. Jego znajomi zostali na zewnątrz. Nagle zobaczyli, że ktoś odjeżdża wartym 2,5 tys. zł rowerem ich przyjaciela. Zatrzymali złodzieja i wezwali policję.
Złodziejem okazał się 41-letni Piotr S. Policjanci po przeszukaniu jego mieszkania zajrzeli też do piwnicy. Nie znaleźli rowerów, ale za to towarzyszkę i wspólniczkę Piotra S., 36-letnią Agnieszkę D. Kobieta, jak się okazało, była poszukiwana listem gończym w związku z inną sprawą.
Według policjantów Piotr S. od 5 czerwca tego roku ukradł na terenie Śródmieścia co najmniej dziewięć pojazdów. W pięciu z tych kradzieży pomagała mu Agnieszka D.
Oboje zostali już aresztowani na trzy miesiące. Policja poszukuje teraz zaginionych jednośladów.