Kradł rower na oczach ludzi
Ta sytuacja miała miejsce na warszawskim Starym Mieście. To nie była jego pierwsza kradzież. Pomagała mu dziewczyna
Ta nieźle zorganizowana złodziejska para działała już od jakiegoś czasu. Jak działali? Mężczyzna kradł, a kobieta stała na czatach. On dużymi nożycami w ciągu kilku sekund przecinał zabezpieczające jednoślady łańcuchy. Para nie bała się ani monitoringu, ani ochroniarzy. Od czerwca kradli rowery w całej Warszawie.
Tego dnia na stołecznej starówce bawiła się grupa znajomych. Jeden z mężczyzn postawił swój rower przy ulicy Piwnej, sam poszedł do sklepu. Jego znajomi zostali na zewnątrz. Nagle zobaczyli, że ktoś odjeżdża wartym 2,5 tys. zł rowerem ich przyjaciela. Zatrzymali złodzieja i wezwali policję.
Złodziejem okazał się 41-letni Piotr S. Policjanci po przeszukaniu jego mieszkania zajrzeli też do piwnicy. Nie znaleźli rowerów, ale za to towarzyszkę i wspólniczkę Piotra S., 36-letnią Agnieszkę D. Kobieta, jak się okazało, była poszukiwana listem gończym w związku z inną sprawą.
Według policjantów Piotr S. od 5 czerwca tego roku ukradł na terenie Śródmieścia co najmniej dziewięć pojazdów. W pięciu z tych kradzieży pomagała mu Agnieszka D.
Oboje zostali już aresztowani na trzy miesiące. Policja poszukuje teraz zaginionych jednośladów.