Jeździliśmy autem na minuty. Zobacz, jak nam poszło
Od początku czerwca w siedmiu centralnych dzielnicach Warszawy można wypożyczać samochody na minuty w ramach mobilnej aplikacji.
Od początku czerwca w siedmiu centralnych dzielnicach Warszawy można wypożyczać samochody na minuty w ramach mobilnej aplikacji. Sprawdziliśmy, jak to zrobić. Nie obyło się bez problemów.
Auta są dostępne na Śródmieściu, Ochocie, Woli, Mokotowie, Żoliborzu oraz na Pradze-Północ i Pradze-Południe. Aplikacja umożliwia wypożyczenie samochodu kiedy jest nam potrzebny, ale trzeba je zwrócić w wyznaczonej strefie. Każdy przejechany kilometr kosztuje 80 groszy i dodatkowo 50 groszy za minutę. Za minutę postoju zapłacimy 10 groszy. Kierowca nie musi się martiwć o paliwo - zapewnia je firma. Płaci też za postój w płatnej strefie.
Przedstawiciele firmy Traficar zapowiadali, że wypożyczenie auta jest bardzo proste. Czy tak rzeczywiście jest?
O tym przekonała się reporterka WawaLove.pl. Postanowiła na własnej skórze przetestować aplikację.
Pierwsze problemy pojawiły się podczas rejestracji w systemie. Po podaniu podstawowych danych, numeru dowodu, karty debetowej należy wgrać zdjęcie prawa jazdy. Reporterka miała już zrobione zdjęcie swojego prawa jazdy w galerii na telefonie. Wgrała je i dokończyła proces rejestracji.
Na adres mailowy przyszła wiadomość z linkiem aktywacyjnym. Reporterka weszła na stronę firmy i zalogowała się na swoje konto. Wszystko szło bardzo gładko do czasu, gdy chciała wypożyczyć samochód. Okazało się, że jest to niemożliwe. Powód? Zdjęcie prawa jazdy, które wgrała podczas rejestracji było rozmazane albo miało za duży rozmiar. To uniemożliwiło wypożyczenie auta.
Zadzwoniła na infolinię firmy samochodowej. Konsultantka poradziła reporterce, aby drogą mailową ponownie przesłała zdjęcie prawa jazdy. Tym razem poszło dobrze. Firma pozytywnie zweryfikowała dane z prawa jazdy.
Reporterka wypożyczyła samochód, który znajdował się najbliżej ronda Zawiszy, gdzie się znajdowała. Auto stało przy ul. Juliana Ursyna Niemcewicz, czyli ok. 10 minut marszu z ronda. Na dostanie się do samochodu jest 15 minut. Czas odliczany jest na zegarze w aplikacji.
Niestety mimo że reporterka miała włączoną lokalizację GPS na swoim telefonie, na mapie aplikacji nie wyświetlała się jej pozycja. Dla osoby, która nie zna miasta i nie wie, w która stronę iść, mogłoby to być problematyczne.
Reporterka dotarła do samochodu w ciągu 12 minut, ale nie udało się wypożyczyć auta. Nie zdążyła na czas zeskanować kodu QR znajdującego się na szybie auta. Od nowa rozpoczęła proces wypożyczania. Tym razem z powodzeniem.
Po wejściu do środka auta ze schowka wyjęła kartę i włożyła ją w specjalne miejsce przy skrzyni biegów. Potem nacisnęła start. Reszta poszła gładko. Przez 21 minut przejechała 3 kilometry i zapłaciła 12,90.
Mimo problemów z rejestracją, dziennikarka pozytywnie oceniła aplikację i zapowiedziała, że na pewno skorzysta z usługi jeszcze raz.