RegionalneWarszawaJanusz Korwin-Mikke i straż miejska. "Krul parkowania poskromiony"

Janusz Korwin-Mikke i straż miejska. "Krul parkowania poskromiony"

Na warszawskim placu Narutowicza zauważono Janusza Korwin-Mikkego w towarzystwie strażników miejskich zakładających blokady na pobliskie samochody. Internauci nie mają wątpliwości: "Janusz parkowania" to najczęściej pojawiające się określenie w ich komentarzach.

Janusz Korwin-Mikke i straż miejska. "Krul parkowania poskromiony"
Źródło zdjęć: © Facebook.com / Miasto Jest Nasze
Mateusz Patyk

Kandydat partii Wolność na prezydenta stolicy zaczął poniedziałek pechowym zdarzeniem. Od samego rana stał się bohaterem zdjęć krążących w mediach społecznościowych. Na fotografii z placu Narutowicza widać go wśród strażników miejskich zakładających blokady źle zaparkowanym pojazdom. Wśród nieprawidłowo stojących samochodów jest także srebrny fiat punto, którym przyjechał Janusz Korwin-Mikke.

Informację o "poskromieniu krula parkowania" podała na swoim facebookowym profilu stowarzyszenie Miasto Jest Nasze. "Janusz Korwin-Mikke wjechał sobie jak panisko na środek skwerku. Straż miejska go nie oszczędziła i prawidłowo!" - brzmi treść posta z szeroko komentowanym zdjęciem. Chwilę później udostępnił go również warszawski pisarz Jacek Dehnel, podpisując wymownie: "Janusz parkowania".

Prezes stowarzyszenia Miasto Jest Nasze w rozmowie z "Super Expressem" potwierdza, że polityk przyjechał jednym ze stojących w niedozwolonym miejscu aut. Według relacji Jana Mencwela, aktywiści MJN widzieli całą sytuację i byli świadkami zakładania blokad na koła.

Dziennikarz Grzegorz Łaguna był na miejscu w chwili interwencji strażników. Tuż przed godziną 10 rano wrzucił na Twittera zdjęcie tej samej sytuacji z nieco innej perspektywy.

Biuro prasowe straży miejskiej informuje, że faktycznie doszło do inwterwencji funkcjonariuszy na placu Narutowicza w poniedziałek. Pomimo czterech aut zaparkowanych niezgodnie z przepisami, blokadę założono tylko na jeden z pojazdów. Właściciele pozostałych trzech na prośbę strażników przestawili swoje samochody, ale nie uniknęli sankcji.

Próbowaliśmy skontaktować się z przewodniczącym partii Wolność w celu potwierdzenia zdarzenia. Niestety, ma wyłączony telefon. Gdy tylko uzyskamy komentarz w tej sprawie, niezwłocznie umieścimy go na stronie.

Widzisz coś ciekawego? Masz zdjęcie, filmik? Prześlij nam przez Facebooka na wawalove@grupawp.pl lub dziejesie.wp.pl

Zobacz także: Mariusz Szczygieł dla WP: 10 reportaży na 100-lecie niepodległości

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)