Gronkiewicz-Waltz przeciwna referendum ws. jej odwołania "To dezorganizacja pracy dla ratusza"
O złożeniu wniosku o rozpisanie referendum w tej sprawie do ratusza poinformowało stowarzyszenie "Oburzeni"
Referendum oznaczałoby dużą dezorganizację pracy dla ratusza i w związku z tym jestem mu przeciwna - tak odniosła się na czwartkowej konferencji prasowej prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz do inicjatywy referendalnej w sprawie jej odwołania.
O złożeniu wniosku o rozpisanie referendum w tej sprawie do ratusza poinformowało w środę stowarzyszenie "Oburzeni". Pytana, czy jej zdaniem powinno ono się odbyć, * Gronkiewicz-Waltz* oceniła, że referendum to "duża dezorganizacja pracy dla ratusza". - Niech państwo nie uwierzą tym, którzy chcą referendum (...), że oni chcą dla dobra Warszawy. Dlatego, że będzie znowu zamieszanie, a w zamieszaniu właśnie są problemy - mówiła Gronkiewicz-Waltz. - W związku z tym jestem przeciwna temu referendum - podkreśliła, zapowiadając, że będzie tłumaczyła swoje stanowisko warszawiakom.
Wcześniej prezydent stolicy oświadczyła również, że nie zamierza podawać się do dymisji i jest zdeterminowana, by kwestię * reprywatyzacji* wyjaśnić. Na tę determinację wskazują, jej zdaniem, m.in. podjęte decyzje o dymisjach urzędników odpowiedzialnych za zwroty nieruchomości - b. szefa Biura Gospodarowania Nieruchomościami Marcina Bajki, jego zastępcy Jerzego Mrygonia oraz Krzysztofa Śledziewskiego, który zajmował się sprawą kontrowersyjnego zwrotu działki obok Pałacu Kultury . Gronkiewicz-Waltz zwróciła jednocześnie uwagę, że analogiczne decyzje nie zostały podjęte m.in. wobec jednej z urzędniczek ministerstwa sprawiedliwości, której udział w reprywatyzacji m.in. Chmielnej 70 był opisywany przez media.
Prezydent była również pytana przez dziennikarzy, czy zdymisjonowani przez nią wiceprezydenci - odpowiadający m.in. za nadzór nad BGN Jarosław Jóźwiak oraz odpowiedzialny za inwestycje Jacek Wojciechowicz - są "kozłami ofiarnymi" w sprawie reprywatyzacji. - Nie ma żadnych kozłów, bo do dymisji podał się wiceprezydent (Jóźwiak), który nadzorował w późniejszym okresie, nie tę decyzję (o działce na pl. Defilad), dla dobra sprawy i chęci wyjaśnienia sprawy - odpowiedziała. Prezydent Gronkiewicz-Waltz zaznaczyła, że powołany przez nią na miejsce Jóźwiaka Witold Pahl ma doświadczenie, które jest "dłuższe niż młodego wiceprezydenta".