Gronkiewicz-Waltz: "Dojdzie do aresztowań ludzi, dojdzie do tragedii"
"Zrobią z nami to, co z Blidą"
01.07.2016 11:33
Prezydenci Kaczyński i Komorowski zapraszali mnie na oficjalne kolacje, kiedy do Warszawy przyjeżdżały duże i ważne delegacje. Nie, tu nie o chodzi o kolacje, bo zwykle wieczorem nie jadam, ale o wzajemne relacje i choćby minimalny szacunek. A jest tak, że przez cały rok prezydentury Andrzeja Dudy nie byłam ani razu zaproszona na spotkanie z zagraniczną delegacją - powiedziała m.in. Hanna Gronkiewicz-Waltz w rozmowie z "DGP'.
Prezydent Warszawy też zwraca uwagę, że kiedy Lech Kaczyński był prezydentem miasta, to prezydent Kwaśniewski zapraszał go na większość uroczystości. - Mam doświadczenie z bycia prezesem NBP w czasach kiedy rządy dość często się zmieniały, rządziły różne opcje. I zawsze miałam dobre relacje z ministrami, z premierami. (...) Ale druga strona nie wyraża zainteresowania. Jeśli z prezydentem Dudą nie spotkam się podczas szczytu NATO, na pewno nastąpi to podczas obchodów rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. I tu ciekawostka, zawsze było tak, że na zaproszeniach, przygotowywanych jeszcze z prezydentem Kaczyńskim, było napisane, że Prezydent RP i władze miasta zapraszają. Natomiast w tym roku przyszła dyrektywa, że na zaproszeniu musi być napisane „Prezydent RP Andrzej Duda” - mówi Gronkiewicz-Waltz .
Prezydent dodaje, że obecny rząd chce ją marginalizować. - Wcześniej podczas takich wielkich wydarzeń byłam wśród osób witających gości. Tak jest przyjęte na świecie, że jeśli duże wydarzenie odbywa się w konkretnym mieście, to jego prezydent albo mer pełni honory. Tak było np. podczas uroczystości rocznicowych obalenia muru berlińskiego. A teraz, no cóż, traktowana jestem przez władze państwowe tak, jakby mnie nie było. I to zarówno przez prezydenta Dudę, jak i przez rząd premier Szydło - mówi
Prezydent odniosła się też do sprawy reprywatyzacji i kontroli, jakie przeprowadziło ostatni CBA oraz inne służby. - Pis przygotowuje grunt, żeby po wyjeździe z Polski papieża w światłach kamer wsadzać ludzi opozycji do więzień. Wysłuchałam ostatnio przemówienia ministra Macierewicza i jestem przekonana, że dojdzie do aresztowań ludzi, dojdzie do tragedii - mówi Gronkiewicz-Waltz. I dodaje: - Zrobią z nami to, co z Blidą.
Barbara Blida postrzeliła się śmiertelnie w klatkę piersiową w kwietniu 2007, podczas czynności jej zatrzymania i przeszukania jej domu w Siemianowicach Śląskich przeprowadzanych przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Całą rozmowę przeczytać można w dzisiejszym wydaniu "DGP" .