Druzgocący raport Zielonego Mazowsza. "Przestrzeń miejska nie dla warszawiaków"
"Przestrzeń publiczna Warszawy bardzo rzadko jest tworzona jako efekt konkursów architektonicznych lub urbanistycznych"
07.12.2015 19:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Prawie jednocześnie z huraoptymistycznym podsumowaniem roku działania obecnych władz miasta (z którego dowiemy się m.in., że "Warszawa jest miastem dobrego życia – dostępnym, różnorodnym, atrakcyjnym") ukazał się raport Zielonego Mazowsza "Czy Warszawa jest otwarta na przestrzenie publiczne? Teoria a praktyka", z którego dowiemy się, że teoria rzeczywiście różni się od praktyki.
Dokument ZM ukazuje wady i zalety przestrzeni miejskiej Warszawy. Analizie poddano organizację przestrzeni i jej dostosowanie do potrzeb różnych użytkowników. Przykłady dobrych i złych rozwiązań skonfrontowano z deklaracjami zawartymi w dokumentach.
Mało przyjazna dla pieszych i rowerzystów
- Przestrzeń miasta to nie tylko jego powierzchnia, lecz również krajobraz, zabudowa, dostępność i czytelność, a także ikonografia (m.in. billboardy, szyldy i znaki, w tym najróżniejsze logo, marki handlowe, symbole kulturowe, znaki drogowe) - piszą autorzy raportu. I dodają, że "Aby miasto było atrakcyjne, muszą istnieć przestrzenie inne niż prywatne - takie, w
których ludzie będą mogli się ze sobą spotykać".
Z raportu wynika, że warszawska przestrzeń publiczna jest mało przyjazna dla pieszych i rowerzystów. "Przestrzeni dla pieszych jest nie tylko relatywnie mało, ale dodatkowo porozcinana jest szerokimi jezdniami i płotami (stawianymi w dużej mierze przez miasto)". W raporcie wykazano też braki w sposobie planowania przestrzeni i zarządzania nią, w tym niekonsekwencję w zapisach planów zagospodarowania przestrzennego.
Autorzy dodają, że odpowiedzialność za taki stan przestrzeni publicznej spoczywa na wielu podmiotach (głównie miejskich), co często przekłada się na brak koordynacji działań.
Teoria a praktyka
- Przestrzeń publiczna Warszawy bardzo rzadko jest tworzona jako efekt konkursów architektonicznych lub urbanistycznych - zwraca uwagę Zielone Mazowsze. Zieleń miejska - zwłaszcza wysoka - jest marginalizowana (mechanizmem naprawczym jest w tym przypadku budżet partycypacyjny), a potencjał do organizacji wydarzeń nie jest w pełni wykorzystywany.
"Po dziesięciu latach od uchwalenia Strategii (chodzi o dokument "Strategia rozwoju miasta stołecznego Warszawy do 2020
roku" - przyp. red) nadal nie zrealizowano założeń, które zaplanowano. Nie przyjęto programu sukcesywnego upiększania miasta, ani zasad tworzenia przestrzeni miejskiej, ani tym bardziej zasady planowego rozmieszczenia małej architektury i zasady rozmieszczania reklam. A jeśli wymienione zasady istnieją w szufladach biur urzędu miasta, ich przestrzeganie jest w nikłym stopniu egzekwowane" - czytamy w raporcie.
Bez nagrody
Brakuje spójności między dokumentami strategicznymi a aktami planowania przestrzennego oraz praktyką inwestycyjną miasta. "Widoczne jest to zarówno w sposobie wykorzystania przestrzeni miejskiej, jak też jej jakości" - podkreślają autorzy raportu. I dodają, że w Warszawa rzadko zgłasza swoje projekty do corocznego konkursu na najlepiej zagospodarowaną przestrzeń publiczną w Polsce organizowanym przez Towarzystwo Urbanistów Polskich we współpracy ze Związkiem Miast Polskich. Jeszcze rzadziej otrzymuje jakiekolwiek wyróżnienia w tym konkursie. - W dziewięciu dotychczas odbytych edycjach konkursu Warszawa nigdy nie otrzymała nagrody głównej - informują autorzy.
Warto zauważyć, że w raporcie dostrzeżono także pozytywne zmiany, jakie zaszły w Warszawie w ostatnich latach. Pozytywnie oceniono np. miejski system informacji, inicjatywy w zakresie rearanżacji przestrzeni ulic śródmiejskich czy warsztaty SARP dot. centrów lokalnych. Pełną wersję dokumentu znajdziecie tutaj (PDF) . Zielone Mazowsze to ekologiczna organizacja pozarządowa, działająca w stolicy od 1994 roku.
Przeczytajcie też: 130 mln zł na nowe drogi rowerowe. W 2016 ma powstać ich aż 80 km