"Dawajcie papierosa, zegarek i jeszcze telefon, bo chcemy zadzwonić do mamy"
Takie słowa usłyszeli, gdy siedzieli na przystanku
09.09.2014 18:12
Podeszli do nich na ulicy, gdy siedzieli na przystanku autobusowym Najpierw miał być papieros, potem zegarek, na koniec usłyszeli: „Dajcie telefon, bo chcemy zadzwonić do mamy!”.Nie przystali jednak na żadne z żądań. Najpierw byli straszeni pobiciem, a następnie napastnicy zaczęli ich dusić i siłą ukradli im telefon komórkowy.
Zobacz także: Jeździ nad Wisłą, robi zdjęcia pijącym alkohol
Złodzieje wpadli w ręce policjantów kilka minut później, dosłownie kilkaset metrów dalej. Kryminalni i dochodzeniowcy dokładnie przeanalizowali sprawę, zgromadzili dowody i doprowadzili zatrzymanych do prokuratury. 31-latkowie, Przemysław K. i Piotr M. usłyszeli już zarzuty dokonania wspólnie i w porozumieniu rozboju. Dziś sąd miał rozpatrzeć wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec podejrzanych.