Chodnik nie dla pieszych (zdjęcia)
W każdy weekend strażnicy odholowują samochody...
Parkowanie w pobliżu ZOO to koszmar. Wie o tym każdy kierowca, który choć raz musiał to robić. Wzdłuż ul. Ratuszowej (od strony parku) mamy całkowity zakaz postoju. Chętnych do parkowania jest aż nadto. Tyle, że miejsca brak - mało tego, co chwilę znajdujemy znak o możliwości odholowania samochodu.
Jednak nie wszyscy zakazami się przejmują. Parkują, jakby byli na swojej posesji. Dzięki "życzliwym" kierowcom, lewą stroną chodnika nie da się przejść prawie w ogóle! Z wózkiem jest to wręcz niemożliwe i sam chodnik właściwie jest wyłączony z ruchu (zdjęcia).
Strażnicy od rana odholowują samochody. Tyle, ile dadzą radę, gdyż sami mają ograniczoną ilość holowników i ludzi. Samochody trafiają na parking, na Lubelską. Ok 20 sztuk w sobotę i niedzielę.
I tak jest co weekend. Czy jest jakieś rozsądne wyjście z sytuacji?