Chcą "piwa pod chmurką"
Spożycie napoju z procentami na świeżym powietrzu może skończyć się mandatem. Młodzi chcą to zmienić
19 maja w Warszawie ma się odbyć spotkanie założycielskie członków stowarzyszenia "Piwo pod chmurką", które stawia sobie za cel zmiany w przepisach, dotyczących spożywania alkoholu na świeżym powietrzu.
W* Polsce jest mnóstwo dorosłych ludzi, którzy lubią wypić piwko przy grillu, usiąść na promenadzie czy deptaku z dobrym lagerkiem, czy nawet wypić lampkę wina na pikniku. Dziś to nielegalne. Chyba, że zmienimy prawo* - piszą na swoich stronach.
W tej chwili ustawa wskazuje, gdzie picie alkoholu jest zabronione. Wielu warszawiaków narzeka na straż miejską goniącą ludzi z parków, plaż czy bulwarów. Czasem można odnieść wrażenie, że karani są, bez specjalnego powodu zwyczajni obywatele, natomiast prawdziwi chuligani nie są przez straż miejską zauważani. Jednak straż miejska przepisów nie wymyśla. Władze danego miasta same wprowadzają własne regulacje w tej sprawie. W niektórych metropoliach prawo wobec pijących na świeżym powietrzu jest bardziej liberalne, w innych mniej.
Stowarzyszenie chce zebrać 100,000 podpisów, by wprowadzić Inicjatywę Obywatelską, pozwalającą poszczególnym gminom samemu decydować gdzie wprowadzić zakaz picia alkoholu. Chcą też stref wolnych od alkoholu (np. przy szkołach lub przedszkolach) i zamiany grzywny na pracę społeczną.
Czy warszawiacy są gotowi na liberalizację prawa o spożyciu alkoholu? Żaden przepis nie reguluje kultury picia.
Niejednokrotnie pisaliśmy o tym, jak wiele butelek po piwie zostaje na plażach i w parkach.