Były burmistrz odpiera zarzuty ws. gimnazjum na Twardej. I pozywa Śpiewaka
"Zawsze działałem w interesie publicznym."
07.07.2017 13:31
Zawsze działałem w interesie publicznym, zgodnie z prawem oraz etyką zawodową - tak b. burmistrz Śródmieścia Wojciech Bartelski odnosi się do zarzutów Jana Śpiewaka dot. okoliczności reprywatyzacji terenu gimnazjum przy ul. Twardej.
Śpiewak, prezes stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa, w środę stwierdził, że Bartelski mógł działać w zorganizowanej grupie przestępczej, zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury w tej sprawie. Śpiewak chce, aby prokuratura zajęła się związkiem urzędników z handlarzami roszczeń, którzy chcieli przejąć działkę przy ulicy Twardej 8/12 w Warszawie, gdzie znajdowało się gimnazjum.
W oświadczeniu przesłanym w piątek Bartelski odrzuca zarzuty Śpiewaka i zapowiada, że sprawa w ciągu paru dni znajdzie się w sądzie karnym. Podkreśla, że pełniąc funkcję burmistrza Śródmieścia "zawsze działał w interesie publicznym, zgodnie z literą i duchem prawa oraz etyką zawodową".
Bartelski zaznaczył, że kwestia roszczeń reprywatyzacyjnych była najtrudniejszym wyzwaniem zawodowym z jakim musiał się mierzyć. To złe prawo i przede wszystkim brak ustawy jest przyczyną patologii reprywatyzacyjnych - dodał.
"W kilku sytuacjach udało mi się powstrzymać lub spowolnić wątpliwe zwroty, choć chcę mocno podkreślić, że władze dzielnicy na procedurę reprywatyzacji nie miały praktycznie żadnego wpływu. Jednym z moich autorskich pomysłów było wprowadzenie tzw. mikroplanów, które chroniły i chronią do dziś jednostki szkolne i pedagogiczne w całej Warszawie. Rozwiązanie zaczęło funkcjonować na długo przed wejściem w życie tzw. małej ustawy reprywatyzacyjnej" - napisał Bartelski.
"Jan Śpiewak wytacza najcięższe działa, oskarżając mnie o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Informuję, że sprawa w ciągu paru dni znajdzie się w sądzie karnym (...). Jednocześnie wzywam Jana Śpiewaka do publicznego dostarczenia dowodów na swoje tezy" - podał b. burmistrz Śródmieścia.
Wezwał także Śpiewaka do wyjaśnienia, w jakich okolicznościach nabył mieszkanie w zreprywatyzowanej kamienicy na Pradze Północ. "Opinia publiczna winna wiedzieć, czy meandry zwrotu nieruchomości przed zakupem zbadał z należytą starannością" - napisał Bartelski.
Do sprawy odniósł się sam zainteresowany. "Czekam na pozew. To nie pierwszy raz kiedy Bartelski grozi mi sądem. Już raz się odgrażał, gdy ujawniliśmy, że sprzedawał lokale usługowe za 1/3 wartości (m.in. na Krakowskim Przedmieściu). Z chęcią opowiem jak to było z aferą reprywatyzacyjną w Śródmieściu przed sądem" - czytamy na profilu na Facebooku Jana Śpiewaka.
Obciążająca korespondencja
Śpiewak formułując zarzuty wobec Bartelskiego powołał się na zeznania Marcina Bajko, byłego Szefa Biura Gospodarowania Nieruchomościami, przed komisją weryfikacyjną. Zeznał on, że prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz powiedziała, że nie potrzeba szkół w Śródmieściu i można oddać działkę na Twardej Maciejowi M. Jednak, dodał Bajko, prezydent Warszawy nie nakazywała, aby zmieniono czy wydano konkretną decyzję w sprawie reprywatyzacji nieruchomości.
Bajko podkreślił również, że w sprawie zwrotu nieruchomości przy ul. Twardej decyzji nie konsultował z prezydent Warszawy. Bajko potwierdził, że tę decyzję podjął burmistrz Śródmieścia i ta inicjatywa wyszła od burmistrza Śródmieścia, czyli polityka PO Wojciecha Bartelskiego.
Śpiewak odniósł się do korespondencji byłego burmistrza Śródmieścia Wojciecha Bartelskiego, którą opublikował portal wPolityce.pl. "Uprzejmie informuję, że w związku z planowanym zwrotem następcom prawnym byłych właścicieli nieruchomości przy ul. Twardej 8/12, na której usytuowane jest Gimnazjum Dwujęzyczne nr 42 podjąłem działania zmierzające do przeniesienia do dnia 31 sierpnia 2014 siedzib szkoły do inne lokalizacji" - pisał do dyrektora Bajko.
To nie jedyna korespondencja, która według Śpiewaka, ma obciążyć Bartelskiego. Do mecenasa Andrzeja M. pisał wówczas: "W odpowiedzi na pismo z dnia 29 kwietnia 2013 r. uprzejmie informuję, że działania zmierzające do przeniesienia siedziby Gimnazjum nr 42 przy ul. Twardej 8/12 w Warszawie do innej siedziby są obecnie w toku. Jednocześnie informuję, że dołożę starań, aby termin przeniesienia szkoły do dnia 31 sierpnia 2014 r został dotrzymany." Według Śpiewaka, miałoby to świadczyć o tym, że Andrzej M. i Maciej M. mieliby działać najprawdopodobniej w zorganizowanej grupie przestępczej z władzami miasta.
Afera reprywatyzacjna na Twardej
Bartelski w oświadczeniu wyjaśnił, że na początku 2013 r. adwokat reprezentujący Macieja M. poinformował, że jego klient kontroluje roszczenia do 75 proc. terenu pod gimnazjum przy ul. Twardej. Ówczesny dyrektor BGN Marcin Bajko - podał Bartelski - miał potwierdzić te informacje. "Istotnie – już w 2010, 2011 i 2013 sąd zezwolił kuratorom na sprzedaż roszczeń na rzecz Macieja M. oraz osoby z nim związanej. Dopiero dziś wiemy, że odbywało się to z naruszeniem prawa" - napisał Bartelski.
Potwierdza to - jak napisał - stanowisko Prokuratury Krajowej z maja 2017 r. "W praktyce Andrzej M. i Maciej M. kontrolowali całość roszczeń do Twardej 8 i Twardej 10 już na początku 2013 roku, czyli przed rozpoczęciem procedury przeniesienia szkoły" - zaznaczył.
"Jeszcze raz chcę podkreślić, że burmistrz dzielnicy nie decyduje o żadnej części procedury reprywatyzacji. Sprawy te były w wyłącznej gestii Biura Gospodarki Nieruchomościami. Informacje z BGN otrzymywałem na oficjalnych spotkaniach i drogą pisemną. Wynikało z nich niezbicie, że funkcjonowania gimnazjum nie da się utrzymać w dotychczasowej lokalizacji" - napisał Bartelski.
Dodał, że z uwagi na stanowisko BGN o rychłym zwrocie większości działki zmuszony był podjąć działania, mające na celu przeniesienie szkoły do nowej lokalizacji.
"Uważałem bowiem, że skoro nie da się uratować lokalizacji szkoły na Twardej, trzeba przeciąć czas niepewności, w trosce o przyszłych uczniów i samą szkołę. Nie wyobrażałem sobie sytuacji, w której uczniowie w ciągu roku szkolnego dowiedzieliby się, że nieruchomość właśnie uległa zwrotowi. Spowodowałoby to wielki chaos i roszczenia finansowe wobec miasta. Wtedy zasadnie byłoby oskarżenie mnie o urzędnicze zaniechanie" - napisał b. burmistrz Śródmieścia.
Zadeklarował gotowość odpowiedzi na wszystkie pytania w tej i innych sprawach dotykających problematyki reprywatyzacji. "Informuję, że stawię się na wezwanie każdego organu ustawowo uprawnionego do badania spraw reprywatyzacji" - zapewnił.
Zdaniem Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu w wyniku przestępczego procederu adwokat Andrzej M. przejął, za rażąco zaniżoną cenę, prawa i roszczenia do nieruchomości. Miał tego dokonać na rzecz reprezentowanych przez niego spadkobierców, a faktycznie na rzecz Macieja i Maksymiliana M. Sprawa dotyczy nieruchomości przy ul. Twardej 8, Twardej 10, Królewskiej 39 i na pl. Defilad (dawny adres Sienna 29).
Uczniowie z prestiżowego 42 Gimnazjum Dwujęzycznego musieli się ostatecznie w ubiegłym roku przenieść z Twardej na ulicę Żywnego.
Źródło: (PAP)
Oprac. Karolina Pietrzak
*Przeczytajcie również: Nie tylko policjanci uratowali życie mężczyźnie podczas przejazdu Trumpa. "Mieli całe ręce we krwi" *