Biedronka się spaliła, ale jest otwarta!
Pożar to nie powód, żeby od razu zamykać cały sklep!
Wesołą historię opisuje dziś portal Targówek.info . W piątek, po godz. 17-stej w Biedronce przy skrzyżowaniu ul. Fersta i Tużyckiej wybuchł pożar. Gdy na miejsce przyjechał pierwszy wóz strażacki, płomienie obejmowały już ścianę i dach dyskontu. Widząc, że to nie przelewki, strażacy wezwali posiłki. Klienci i pracownicy zostali natychmiast ewakuowani.
Akcja trwała 1,5 godziny i wzięło w niej udział łącznie 14 strażaków. Działania polegały na podaniu dwóch prądów gaśniczych na palący się market, częściowej rozbiórce metalowych konstrukcji ścian sklepu, przeszukaniu obiektu i jego przewietrzeniu.
Co ciekawe, sklep był zamknięty tylko przez kilka godzin. W ostatni weekend działał jak gdyby nigdy nic. Pogorzeliska z tyłu sklepu pilnowali ochroniarze, z przodu "Biedronki" handel trwał w najlepsze. Co z tego, że śmierdzi spalenizną? Time is money!
Przeczytajcie też: Na kortach "Warszawianki" pękła konstrukcja dachu!