Apelują do premier Szydło o skuteczną walkę ze smogiem
Trzy postulaty Polskiego Alarmu Smogowego.
10.01.2017 13:25
Wprowadzenie norm jakości węgla sprzedawanego gospodarstwom domowym i systemu kontroli tego rynku, określenie parametrów emisyjnych dla kotłów i pomoc państwa przy ich wymianie na efektywniejsze - postuluje Polski Alarm Smogowy w liście do premier Beaty Szydło.
Od kilku dni z powodu niesprzyjających warunków atmosferycznych (bardzo niskich temperatur, braku opadów i wiatru) i w efekcie zwiększonym zapotrzebowaniem na opał, w wielu miejscach Polski, szczególnie na południu i w centrum, utrzymują się wysokie stężenia pyłów zawieszonych. Przykładowo w Rybniku na Śląsku tamtejsze władze ze względu na smog zawiesiły we wtorek i środę zajęcia w miejskich szkołach; w Warszawie wprowadzono darmową komunikacje miejską.
Główny Inspektorat Ochrony Środowiska informował w poniedziałek, że sytuacja powinna poprawić się od środy, kiedy ma zacząć wiać wiatr.
Zaniedbywany problem
"Ostatnie dni, w których po raz kolejny w wielu miejscach w kraju zarejestrowano katastrofalny poziom zanieczyszczeń powietrza, są efektem wieloletnich zaniedbań powodujących zagrożenie dla zdrowia i życia Polaków. O ile niektóre samorządy podejmują próby walki z tym niebezpiecznym zjawiskiem, to trudno dostrzec jakiekolwiek działania ze strony rządu" - podkreślił Polski Alarm Smogowy w opublikowanym we wtorek liście otwartym do premier Beaty Szydło.
Organizacja dodaje, że od lat problem zanieczyszczenia powietrza był zaniedbywany i pomijany przez władze centralne. "Ta sytuacja musi ulec natychmiastowej zmianie. Każdego roku z powodu zanieczyszczenia powietrza umiera przedwcześnie około 45 tysięcy polskich obywateli" - podkreślono w piśmie.
Trzy postulaty
Alarm Smogowy ma trzy postulaty. Przede wszystkim wprowadzenie norm jakości węgla sprzedawanego do gospodarstw domowych oraz systemu kontroli tego rynku. Aktywiści wskazują, że w naszym kraju obowiązuje ok. 30 norm regulujących jakość i kontrolę paliw gazowych i płynnych, ale żadne nie odnoszą się do norm jakości węgla.
"W rezultacie do domowych pieców i kotłów każdego roku trafia ponad milion ton odpadów węglowych. Węgiel niskiej jakości, o wysokiej zawartości siarki, chloru czy popiołu nie powinien być spalany w gospodarstwach domowych, gdyż prowadzi to do bardzo wysokiej emisji pyłów i innych rakotwórczych substancji. W wielu krajach węgiel tego typu jest traktowany jako odpad i nie jest sprzedawany, właśnie ze względu na jego bardzo negatywny wpływ na jakość powietrza" - zwraca uwagę organizacja.
Apeluje ponadto o niezwłoczne określenie parametrów emisyjnych dopuszczonych do sprzedaży kotłów i urządzeń służących ogrzewaniu pomieszczeń, ponieważ w skali kraju 50 proc. pyłów oraz około 85 proc. rakotwórczego benzo(a)pirenu pochodzi właśnie z domowych palenisk.
Kotły nie spełniają norm emisji pyłu
Polski Alarm Smogowy informuje, że wiele sprzedawanych kotłów w Polsce to tzw. "kopciuchy", które nie spełniają podstawowych norm w zakresie emisji pyłu i innych szkodliwych związków. Organizacje pozarządowe informują, że rocznie na 200 tys. sprzedanych pieców węglowych w naszym kraju - 140 tys. stanowią tanie, o niskich standardach emisyjnych. Polski Alarm Smogowy chce też, by rząd stworzył programy finansowe wspierające wymianę starych, najbardziej zanieczyszczających pieców, na nowe. Organizacja przekonuje, że taka pomoc powinna też trafić do najbiedniejszych.
Premier Szydło poinformowała w poniedziałek, że 17 stycznia problemem smogu zajmie się rząd, a Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów został zobowiązany do wypracowania rozwiązań.
17 stycznia rząd zajmie się problemem smogu. KERM został zobowiązany do wypracowania rozwiązań.
— Beata Szydło (@BeataSzydlo)
Już pod koniec zeszłego roku strona rządowa informowała, że w resorcie energii rozpoczęły się prace nad standaryzacją jakości paliw stałych, w tym węgla. Zgodnie z projektem resortu rozwoju od 2018 r. nie będzie można sprzedawać czy montować w Polsce kotłów na paliwa stałe, które nie będą miały najwyższej, piątej klasy parametrów emisyjnych. Nowe restrykcje będą dotyczyły kotłów o mocy nie większej niż 500 kW, czyli takich, jakie stosowane są w domowych kotłowniach.
Źródło: (PAP/KL)