RegionalneWarszawaAktywiści żądają poprawy jakości metra. "Bramki nie spełniają swojej roli"

Aktywiści żądają poprawy jakości metra. "Bramki nie spełniają swojej roli"

Po czwartkowym wypadku na stacji metro Centrum, Miasto Jest Nasze apeluje o poprawę jakości metra. - Kilka propozycji zmian w ramach akcji "Metro Plus" - zapowiedział Jan Mencwel, prezes stowarzyszenia.

Aktywiści żądają poprawy jakości metra. "Bramki nie spełniają swojej roli"
Źródło zdjęć: © East News | Jan Bielecki

05.10.2018 | aktual.: 05.10.2018 16:37

Wczoraj na stacji metro Centrum w godzinach porannych doszło do niebezpiecznego wypadku. Schody ruchome jadące w dół nagle bardzo szybko przyspieszyły. Ludzie na dole wpadali na siebie i przygniatali wzajemnie. Cztery osoby zostały poszkodowane.

Jak udało się ustalić "Stołecznej" najpierw zerwał się łańcuch i schody ruchome zaczęły się osuwać. "Potem włączył się nagle hamulec bezpieczeństwa, ale siła pędu spowodowała, że ludzie na schodach spadli i mocno się poturbowali".

Miasto Jest Nasze przedstawiło propozycje w ramach akcji "Metro Plus".

Likwidacja bramek

Paweł Przewłocki, kandydat do rady z Ursynowa przypomina, że bramki w metrze nie zostały od razu zamontowane, tylko po paru latach. - Bramek nie ma w autobusach, tramwajach i SKM-kach. Uważamy, że bramki nie spełniają swojej roli - przekonuje.

Tłumaczy, że 70% pasażerów posiada karty miejskie, pozostali pasażerowie mogą korzystać z wejściówek do metra, które często leżą porozrzucane przy kasowaniach albo skorzystać z windy.

- W wielu miastach europejskich nie ma bramek. Jest tak w Pradze, Wiedniu i Berlinie. Władze tych miast uważają, że szybkość przejazdu jest ważniejsza niż zatrzymanie kilku gapowiczów. Poza tym w ostatnim roku zamontowano kilka nowych bramek do przechodzenia z bagażem, co jest bez sensu, bo dotąd można było przechodzić przez przejście awaryjne. Sama instalacja tych bramek kosztowała prawie 4 mln zł - zaznacza Przewłocki.

Sprawne windy i schody ruchome

- Na stronie ZTM można znaleźć informację, gdzie nie działają windy. Natomiast nie ma informacji na tematach schodów. Jest to istotne, jeśli ma się duży bagaż, czy wózek z dzieckiem - podkreśla Borys Lewandowski, kandydat na radnego Warszawy z Żoliborza i Bielan.

Dodaje, że przez to tracimy zaufanie do transportu publicznego. - Brzmi abstrakcyjnie, ale to są bardzo konkretne straty. To jest brak wpływu z biletów i wybieranie auta - tłumaczy Lewandowski.

- Dostępność dla osób niepełnosprawnych i osób z ograniczoną mobilnością, to jest wymóg cywilizacyjny narzucony przez Unię - powiedział kandydat do rady miasta.

Poprawa łącznika między M1 a M2

- Ten łącznik jest za wąski i się korkuje, a schody często jeżdżą nie w tę stronę, którą trzeba. Ludzie zdenerwowani próbują zablokować schody, co doprowadza do awantur z pracownikami - opowiada Paweł Przewłocki.

Dodaje, że popołudniami tłumy stoją i nie mogą się przepchać przez przejście. - Uważamy, że trzeba rozpocząć dyskusję, jak to zmienić. Być może będzie trzeba łącznik przebudować albo zbudować na nowo - podsumował.

Zobacz także: Ewa Kopacz z nadspodziewaną werwą o Donaldzie Tusku

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

miasto jest naszewarszawametro warszawa
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)