"Warszawa to siedlisko zła i rozpusty"
Warszawa da się lubić, ale jak tu polubić warszawiaków? Pod artykułem na temat antagonizmów pomiędzy Polakami mieszkającymi w różnych regionach czy miastach Polski pojawiło się wiele negatywnych komentarzy na temat warszawiaków. Nie wszyscy zgadzają się z obrazem warszawiaka-chama, co tylko podgrzewa temperaturę dyskusji na forum.
19.06.2009 | aktual.: 19.06.2009 13:50
Oto niektóre z opinii, które pokazują stereotypy na temat mieszkańców Warszawy. Czy się z nimi zgadzacie? Co sądzicie o mieszkańcach innych miast?
Warszawiacy
„Lenie, nieroby, cwaniacy, którzy mają dwie lewe ręce. Dla nich liczą się tylko urzędy, łapówki, wóda, obłuda i kolesiostwo. Łobuzy warszawskie!” – pisze na forum Internauta o nicku ojo.
„W Warszawie wcale nie ma najlepszych specjalistów. Cały naród na was robi” – uważa robik.
Wszyscy warszawiacy się obnoszą, że to „stolyca”... Buce, chamy, pyszałki i zarozumialce – ot co! – pisze forrestgump2000.
Tego typu opiniom wychodzi naprzeciw igla, pisząc, że Warszawa da się lubić. „Dla tego miejsca warto żyć” – przekonuje.
Okupacja trwa
„Prawdziwych warszawiaków nie ma! Ci co mieszkają w Warszawie to krawaciarze” – pisze Renia.
Prawdziwym problemem jest to, że na fatalną opinię warszawiaków pracuje „motłoch spoza Warszawy”, jak piszą Internauci. „Ci ludzie są chamscy, bezczelni i zawzięci. Zapychają metro i autobusy, zabierają warszawiakom miejsca pracy i psują atmosferę wszędzie, gdzie się pojawią. Powinno się wprowadzić ograniczenia w okupowaniu przez nich miasta” – proponuje Warszawianka.
Z takim zdaniem zgadza się Wacek, który proponuje, by zmienić ten stan rzeczy przywracając wymóg meldunkowy w stolicy, który byłby warunkiem niezbędnym do podjęcia pracy.
To miasto jest okropne
„Lubię warszawiaków, ale miasto jest okropne” – pisze Łukasz Sopot. Uważa, że jest to winą bezmyślnej ekspansji deweloperów i dlatego miasto teraz wygląda jak „rosyjski obóz barakowo-wojskowy”. Jego zdaniem tak brzydkiej i chaotycznie zbudowanej metropolii próżno szukać w Europie.
Również Karol nie żywi pozytywnych uczuć do tego miasta i pisze, że „Warszawa jest jak huba na drzewie”, bo jej mieszkańcy żyją za podatki obywateli całego kraju. „To siedlisko zła i rozpusty” – dodaje Karol.
Niktor zwraca uwagę na inny problem, bowiem jego zdaniem zacząć trzeba od wzajemnego szacunku, bo jak w Polsce ma być dobrze, skoro Polak Polaka nie szanuje? – W końcu co to za różnica, skąd pochodzi ta czy inna osoba? – pisze Niktor.