Według policji dwudziestokilkuletni Paweł W. i dwudziestoletnia Mirosława D. przyjechali zrobić zakupy w centrum handlowym. Przed ulewnym deszczem schronili się pod drzewo rosnące na parkingu. Chwilę później w drzewo uderzył piorun. Oboje zginęli na miejscu.
Trudno wyjaśnić, dlaczego piorun uderzył w niezbyt wysokie drzewo. Dookoła jest wiele budynków, wysokich latarń i przewodów elektrycznych. Przed takimi tragicznymi wypadkami nie sposób się ochronić - powiedział rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji Dariusz Janas.(ck)