W walkach w Kufie zginęło 32 sadrystów
Co najmniej trzydziestu dwóch bojowników szyickiej Armii Mahdiego Muktady al-Sadra zginęło, a 54
odniosło obrażenia w walkach, do których doszło w nocy w Kufie na północ od Nadżafu, w polskiej strefie w Iraku.
23.05.2004 | aktual.: 23.05.2004 17:03
Najpoważniejsze walki miały miejsce w rejonie jednego z trzech głównych miejskich meczetów - w meczecie Sala. Jak podaje agencja Reutera, oddziały amerykańskie weszły na teren świątyni, gdzie broniły się bojówki sadrystów. Jeden z amerykańskich czołgów wyważył wrota meczetu, w którym następnie znaleziono duże ilości broni i amunicji. Część arsenału sadrystów była ukryta w minarecie świątyni.
Amerykańskie dowództwo zastrzegło, iż czynić będzie wszystko, by nie doprowadzić do zaostrzenia konfrontacji na tle religijnym, jednakże będzie atakować te świątynie, który będą służyć jako skład broni i kryjówki sadrystów. Przeciwko wykorzystywaniu meczetów przez bojowników Armii Mahdiego Muktady al-Sadra wystąpiła też znaczna część irackiego szyickiego duchowieństwa, apelując jednak do Amerykanów, by wykazali wstrzemięźliwość w świętych miastach szyitów.
Jak pisze agencja Reutera, zaniepokojenie obecną amerykańską taktyką "ciężkiej ręki" wyrazić miała też Wielka Brytania. "Sunday Times" w niedzielnym numerze ujawnia fragmenty notatki pochodzącej z brytyjskiego resortu spraw zagranicznych, w której uskarżano się także, iż skandale, związane ze złym traktowaniem przez USA irackich więźniów, podważyły "moralny autorytet" koalicji antysaddamowskiej w Iraku i to na krótko przed przekazaniem władzy Irakijczykom.