W Somalii porwano dwóch francuskich szpiegów
Dwóch cudzoziemców porwanych w Mogadiszu - których w pierwszych doniesieniach opisywano jako dziennikarzy – było agentami francuskiego wywiadu, dowiedziała się agencja AFP od anonimowego przedstawiciela rządu somalijskiego.
- Nie są dziennikarzami. Obaj pracują dla francuskiego rządu. Przyjechali na zaproszenie somalijskiego ministerstwa obrony, aby szkolić somalijskich agentów – oświadczył przedstawiciel somalijskich władz. – Przebywali w Somalii od dziewięciu dni – dodał.
Około dziesięcioosobowa grupa nieznanych sprawców wdarła się rano do hotelu Sahafi, w południowej części somalijskiej stolicy. Napastnicy obezwładnili ochroniarzy i przeszukali hotelowe pokoje porywając dwóch Francuzów.
Menadżer hotelu poinformował, że byli zarejestrowani jako dziennikarze. Nie podał jednak jakich mediów.