W Sejmie poleje się bratnia krew?
Marszałek Sejmu Marek Borowski (PAP/Jacek Turczyk)
Według Roberta Strąka (LPR), tłamszenie inicjatyw opozycji przez marszałka Sejmu Marka Borowskiego, może doprowadzić do przelania bratniej krwi.
19.06.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Sejm debatował w środę nad wnioskiem LPR o odwołanie Borowskiego z funkcji marszałka Sejmu.
Liga Polskich Rodzin nie chce wyprowadzać społeczeństwa polskiego na ulice, ale tłamszenie inicjatyw opozycji może siłą rzeczy doprowadzić do przelania się bratniej krwi - powiedział Strąk w imieniu Ligi.
Według Strąka, _ marszałek powinien zachować bezstronność, obiektywizm i neutralność polityczną, a Borowski łamie te zasady i do tej pory _zasłynął tylko z nakładania na posłów rozmaitych kar.
Zdaniem Ligi, Borowski _ manipuluje porządkiem obrad, tak, aby najbardziej doniosłe problemy społeczne były omawiane w czasie, kiedy nie ma już bezpośredniej transmisji obrad Sejmu i by społeczeństwo nie dowiedziało się o prawdziwym stanowisku partii politycznych zasiadających w Sejmie_.
Strąk skrytykował też Samoobronę, która zamierza głosować przeciwko odwołaniu marszałka. Samoobrona mówi tak jak my, a w ostatniej chwili daje koło ratunkowe SLD - ocenił. (reb)