W nalocie NATO zginęło 55 osób, w tym 6 cywilów
W piątkowym nalocie sił NATO na talibów w prowincji Kunduz na północy Afganistanu zginęły 54 osoby, w tym sześciu cywilów - poinformował gubernator prowincji Mohammad Omar. Wśród cywilów jest sześcioletnie dziecko - dodał. 15 osób zostało rannych, w tym dwóch talibów.
06.09.2009 | aktual.: 06.09.2009 10:19
Wcześniej podawano, że w ataku na talibów, którzy uprowadzili dwie cysterny z paliwem, zginęło co najmniej 90 osób, w tym pewna liczba mieszkańców okolicznych wsi, którzy nalewali sobie paliwo z cystern do kanistrów.
Dziesięcioosobowy zespół dochodzeniowy NATO dokonał w sobotę inspekcji miejsca na rzeką Kunduz, gdzie amerykański odrzutowiec wezwany przez niemiecki patrol zbombardował uprowadzone samochody-cysterny szykujące się do przeprawy przez rzekę.
Europa otwarcie skrytykowała ostatni atak sił powietrznych NATO w Afganistanie przeprowadzony w chwili, gdy Unia Europejska poszukuje nowej strategii wobec sytuacji w tym kraju, aby mógł on ująć swoje losy we własne ręce i wydać walkę korupcji. Szefowie dyplomacji państw europejskich na spotkaniu w Sztokholmie zastanawiali się w sobotę nad planem działań na najbliższe dwa lata.