Val Kilmer. Rak odebrał mu głos, AI go przywróciła
Val Kilmer, znany z wielu doskonałych ról w "Top Gun" i "Batman Forever", zmarł 1 kwietnia w wieku 65 lat. Przyczyną śmierci było zapalenie płuc. Aktor wcześniej zmagał się z rakiem gardła, który odebrał mu głos.
Co musisz wiedzieć?
- Val Kilmer zmarł 1 kwietnia 2025 r. w wieku 65 lat. Przyczyną śmierci było zapalenie płuc, jak poinformowała córka aktora.
- Aktor zmagał się z rakiem gardła, który początkowo próbował leczyć modlitwą, odmawiając tradycyjnych metod. Ostatecznie poddał się terapii medycznej.
- W 2022 r. Val Kilmer pojawił się na planie filmu "Top Gun: Maverick"
Jak Val Kilmer walczył z chorobą?
Val Kilmer, znany z niezapomnianych ról w filmach takich jak "Top Gun" i "The Doors", przez wiele lat zmagał się z rakiem gardła. Początkowo aktor, będący wyznawcą Stowarzyszenia Chrześcijańskiej Nauki, próbował leczyć się modlitwą. Według tej religii choroby somatyczne zasadniczo mają charakter duchowy. Wyznawcy nie uznają więc żadnych lekarstw i tradycyjnej medycyny. Dopiero po poważnym incydencie, kiedy Kilmer obudził się wymiotując krwią, jego bliskim udało się namówić go na wizytę u lekarza.
Kilmer przeszedł chemioterapię, radioterapię oraz dwie tracheotomie. W wyniku zabiegów stracił możliwość normalnego mówienia i jedzenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Kiedy zarzuty dla Wąsika i Kamińskiego? Bodnar podał możliwy termin
Aktor, w zrealizowanym w 2021 roku filmie dokumentalnym "Val", podzielił się swoimi doświadczeniami z walki z chorobą. Film został entuzjastycznie przyjęty, o czym świadczyły owacje na stojąco podczas premiery na Festiwalu Filmowym w Cannes.
- Nie mogę mówić bez zatkania tej dziurki. Muszę wybrać, czy oddychać, czy jeść - wyznał w filmie dokumentalnym "Val".
Jak sztuczna inteligencja pomogła Valowi Kilmerowi?
Aktor, którego narzędziem pracy jest głos, zniknął z ekranów. Nawiązał jednak współpracę z firmą Sonantic, która wykorzystując sztuczną inteligencję i nagrania z Kilmerem, stworzyła sztuczny głos aktora.
"Jestem wdzięczny całemu zespołowi w Sonantic, który po mistrzowsku przywrócił mi głos w sposób, którego nie potrafiłbym sobie wyobrazić" - stwierdził wówczas Val Kilmer w oświadczeniu.
Krótko po tym wydarzeniu, Kilmer pojawił się w jednej ze scen filmu "Top Gun: Maverick". Stało się tak po tym, jak Tom Cruise, gwiazda pierwszej części "Top Gun", postawił warunek, że sequel powstanie tylko z udziałem Kilmera.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Hear Val Kilmer's AI voice – Sonantic
Zagrał tam ciężko chorego na raka krtani admirała Toma "Icemana" Kazansky'ego, rywala sprzed lat tytułowego bohatera. W scenie ich rozmowy "Iceman" komunikuje się z "Maverickiem" za pomocą klawiatury. Jednak na pożegnanie wypowiada z trudem kilka słów.
Sądzono, że w scenie tej wykorzystano sztuczny głos aktora, będący dziełem sztucznej inteligencji. Reżyser filmu Joseph Kosinski w wywiadzie dla "USA Today" zaprzeczył tym doniesieniom. - Czytałem i wiedziałem o tym, że Val współpracuje z firmą zajmującą się sztuczną inteligencją. Ale nie wykorzystywaliśmy tej technologii w filmie. Jego głos był tylko delikatnie poprawiony cyfrowo, aby był bardziej zrozumiały - zapewnił Kosinski.
Źródło: fakt.pl, usatoday.com, nytimes.com