Utrzymano karę dożywocia dla zabójcy kuzynki
Wrocławski Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy
karę dożywotniego więzienia wymierzoną Piotrowi Ł. za usiłowanie
gwałtu i zabójstwo swojej 28-letniej kuzynki. Po zabójstwie
mężczyzna podpalił mieszkanie ofiary. Zwęglone ciało kobiety
znaleziono po kilku dniach.
10.05.2005 | aktual.: 10.05.2005 13:57
Apelację od wyroku Sądu Okręgowego we Wrocławiu z grudnia 2004 roku złożył obrońca oskarżonego. Wnosił o zmianę wyroku i wymierzenie kary 25 lat więzienia.
Sędzia Robert Wróblewski uzasadniając wyrok, powiedział, że w tej sprawie nie ma żadnych okoliczności łagodzących, a kara dożywocia "jest jedyną sprawiedliwą". Tylko osoba o najwyższym stopniu zdemoralizowania mogła dopuścić się tak drastycznego i brutalnego czynu - mówił sędzia.
Oskarżony przyznał się do winy. Podczas rozprawy płakał, po raz kolejny przeprosił rodziców swojej ofiary.
Do zbrodni doszło w nocy z 31 sierpnia na 1 września 2002 roku. Piotr Ł., sanitariusz pogotowia ratunkowego we Wrocławiu, usiłował zgwałcić swoją kuzynkę, doktorantkę Uniwersytetu Wrocławskiego, Agatę S. Do gwałtu nie doszło, ale mężczyzna udusił kobietę, a potem, zacierając ślady, podpalił mieszkanie. Pomagał rodzicom kuzynki w wynoszeniu pozostałości po pożarze. Brał też czynny udział w poszukiwaniach ofiary.
Wyrok jest prawomocny.