Ustawa o reformie specłużb - do prezydenta
Do prezydenta trafi ustawa likwidująca Urząd Ochrony Państwa i powołująca w jego miejsce nowe służby specjalne: Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencję Wywiadu. W piątek Sejm przyjął niektóre poprawki Senatu do tej ustawy.
Sejm przyjął poprawki Senatu, według których o utracie lub pozbawieniu stopni oficerskich w służbach (od porucznika do pułkownika), jak i o przywróceniu tych stopni funkcjonariuszom ma decydować premier. Ponadto funkcjonariusz będzie mógł zwracać się do szefa swej służby o ponowne rozpatrzenie wcześniej podjętej decyzji o zawieszeniu tego funkcjonariusza w czynnościach służbowych - wcześniej takiej możliwości nie miał.
Koalicja rządząca wielokrotnie podkreślała w czasie prac nad projektem, że przyjęta 8 maja ustawa zwiększy cywilną kontrolę nad pracą i wydatkami służb specjalnych.
Posłowie opozycji twierdzili, że ustawa doprowadzi do upolitycznienia służb i osłabienia sejmowej kontroli nad nimi.
Według ustawy, kontrwywiadem i walką z najpoważniejszą przestępczością zajmować się będzie Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Ma ścigać przestępstwa, które "godzą w podstawy ekonomiczne państwa", a także przypadki korupcji wśród urzędników.
Agencja Wywiadu będzie zajmować się wywiadem zagranicznym. Ma do niej przejść kilkudziesięciu żołnierzy - tych oficerów Wojskowych Służbach Informacyjnych, którzy do tej pory nie zajmowali się w tej formacji wywiadem wojskowym. Ten ma bez zmian pozostać w WSI, które nadal będzie podporządkowane MON.
W trakcie prac nad ustawą posłowie opozycji wielokrotnie zgłaszali propozycje, by w ustawie zapisać zakaz podejmowania pracy w służbach specjalnych przez byłych funkcjonariuszy SB negatywnie zweryfikowanych w 1990 r.
Zbigniew Siemiątkowski, do niedawna p.o. szef UOP, a obecnie pełnomocnik premiera ds. reformy specsłużb zapewniał, że takie osoby do pracy w służbach przyjmowane nie będą. Propozycje opozycji zostały jednak odrzucone - rządowi prawnicy uznali, że taki zapis może być uznany za niekonstytucyjny.
SLD zapowiadało reformę służb specjalnych jeszcze w Sejmie ubiegłej kadencji. Głośno o proponowanej reformie zrobiło się po ostatniej przed dymisją konferencji prasowej Zbigniewa Nowka, szefa UOP za rządów Jerzego Buzka.(an)